Lądolód Antarktydy się zapada. Skutki mogą być katastrofalne. Zegar tyka

Lądolód Antarktydy Zachodniej jest na skraju zapadnięcia. Naukowcy alarmują, że skutki globalnego wzrostu poziomu mórz mogą być katastrofalne.

2025-06-04, 10:14

Lądolód Antarktydy się zapada. Skutki mogą być katastrofalne. Zegar tyka
Antarktyda. Foto: AA/ABACA/Abaca/East News

Antarktyda. To zjawisko niepokoi naukowców

Naukowcy oceniają, że załamanie lądolodu może spowodować na świecie - w perspektywie najbliższych kilku stuleci - "niszczycielki wzrost poziomu morza". Przewidują, że poziom wzrośnie o cztery metry. Takie zjawisko może wywołać ocieplenie oceanów "tylko nieznacznie" przekraczające tempo, które obserwujemy obecnie - podaje "Daily Mail".

- Nawet ocieplenie głębin oceanów o 0,25 stopnia Celsjusza może wywołać początek załamania - mówi w rozmowie z brytyjskim dziennikiem David Chandler z Norwegian Research Centre (NORCE), współautor badania. Ekspert podkreśla, że "przy obecnym klimacie przejście do stanu załamania [lądolodu Antarktydy - red.] będzie powolne, może potrwać tysiąc lat. Jednak prawdopodobnie tempo znacznie przyspieszy, jeśli globalne ocieplenie będzie postępować".

Badacze rozważają różne - także te najczarniejsze - scenariusze. Jeden z nich zakłada, że wzrost poziomu morza sprawi, iż "miasta i miasteczka będą łatwiej zalewane", a ludzie "będą musieli uciekać ze swoich domów, przenosić się dalej, w głąb lądu". Ostrzegają, że niewielkie kraje wyspiarskie mogą znaleźć się pod wodą, "zmuszając mieszkańców do emigracji".

"Lód spoczywa na dnie morza, które się ociepla"

Brytyjski dziennik wyjaśnia, że mowa jest o masach lodu rozciągających się na powierzchni 50 tysięcy kilometrów kwadratowych. Na Ziemi występują dwie pokrywy lodowe - pokrywa Grenlandii i Antarktydy - które łącznie "zawierają około 99 proc. słodkiej wody na Ziemi". Pokrywa lodowa Antarktydy Zachodniej jest segmentem tej drugiej i jest silniej dotknięta wszelkimi zmianami klimatycznymi.

REKLAMA

Czytaj także:

W przeciwieństwie do swojego wschodniego odpowiednika lądolód Antarktydy Zachodniej w dużej mierze spoczywa na dnie morza. Tymczasem temperatura wody, w której się znajduje, wzrasta na skutek globalnego ocieplenia. - Lądolód Antarktydy Wschodniej, jak i Zachodniej jest naprawdę gruby. Mierzy znacznie ponad 3 km, a w najgrubszym miejscu nawet 4,9 km - relacjonuje "Daily Mail" David Chandler.

Naukowiec dodaje, że Zachodnia Antarktyda jest ważna z dwóch powodów. - Po pierwsze, jeśli nawet niewielka część tego lodu się roztopi, spowoduje to niszczycielski wzrost poziomu morza. Po drugie, sama pokrywa lodowa wpływa na klimat, więc jeśli część z niej się roztopi, może to spowodować zmiany klimatyczne sięgające nawet do Europy - wskazuje.

Symulacje naukowców

Zespół badaczy, w którym znalazł się Chandler, przeprowadził "symulacje modelowe cyklów lodowcowych na przestrzeni ostatnich 800 tys. lat". W przeszłości klimat Ziemi wielokrotnie się zmieniał, przechodząc naprzemiennie przez chłodne okresy - zwane zlodowaceniami - oraz cieplejsze fazy - określane jako interglacjały. Niektóre z tych dawnych okresów międzylodowcowych mogły być cieplejsze niż współczesny klimat, co pomaga naukowcom lepiej przewidzieć, jak antarktyczna pokrywa lodowa może zachować się w obliczu dalszego globalnego ocieplenia.

REKLAMA

W 2023 r. eksperci z British Antarctic Survey (BAS) stwierdzili, że "tempo topnienia pokrywy lodowej Antarktydy Zachodniej przez resztę stulecia będzie przyspieszać, bez względu na to, jak bardzo zmniejszymy zużycie paliw kopalnych".

Czytaj także:

Źródło: Daily Mail/łl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej