Panika w Teheranie, ludzie uciekają z miasta. Ajatollah w bunkrze
W irańskiej stolicy nie ma schronów, nie działają też syreny alarmowe. Panuje panika, a mieszkańcy próbują uciekać z miasta. Władze racjonują benzynę - informuje wydawany na emigracji portal Iran International. Serwis dodaje, że najwyższy przywódca Ali Chamenei ukrywa się w bunkrze.
2025-06-16, 21:49
Panika w Teheranie
W poniedziałek Izrael zaatakował m.in. gmachy ministerstw: sprawiedliwości, wywiadu i ropy zlokalizowane w gęsto zaludnionych dzielnicach mieszkaniowych. W czasie nalotów zniszczono też wiele budynków mieszkalnych. Izrael zbombardował także budynek państwowej irańskiej telewizji IRIB.
W Teheranie, w przeciwieństwie do Izraela, nie ma schronów przeciwbombowych, a przed ostatnimi atakami mieszkańców nie zaalarmowały syreny - wskazuje Iran International.
Rząd ogłosił w niedzielę, że mieszkańcy mogą się chronić na stacjach metra, w meczetach i szkołach. W mediach społecznościowych pojawiły się komentarze, że metro nie jest przystosowane do pełnienia roli schronu, a meczety i szkoły i tak mogą zostać zaatakowane.
REKLAMA
Ucieczka ze stolicy Iranu
W niedzielę część mieszkańców Teheranu zaczęła w panice uciekać - podaje serwis. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania ogromnych korków na ulicach wylotowych z miasta. Tworzą się kolejki przed stacjami paliw, władze racjonują benzynę do 15 litrów na jeden samochód prywatny dziennie.
Irańskie MSZ ogłosiło, że ok. 120 osób, w tym dyplomaci z rodzinami, zostali ewakuowani z kraju przez Turkmenistan. Dodano, że wiele z tych osób, to obywatele państw Azji Środkowej: Kazachstanu, Kirgistanu, Uzbekistanu i Tadżykistanu.
Bunkier w Teheranie
Iran International informuje także, że najwyższy przywódca duchowy i polityczny ajatollah Ali Chamenei wkrótce po rozpoczęciu w piątek izraelskich ataków na Iran został przeniesiony do podziemnego bunkra w dzielnicy Lawizan na północy Teheranu.
W izraelskich atakach na Iran od piątku zginęły 224 osoby, a 1277 rannych zostało hospitalizowanych - poinformował w niedzielę wieczorem rzecznik ministerstwa zdrowia Hosejn Kermanpour. Dodał, że ponad 90 proc. ofiar stanowią cywile.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane ataki na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak "deklaracją wojny" i odpowiedział nalotami z użyciem rakiet balistycznych na Izrael, w których zginęły 24 osoby.
Obie strony zapowiadają kolejne uderzenia. Światowi przywódcy wzywają do deeskalacji i powrotu Iranu do negocjacji w kwestii programu jądrowego tego państwa.
Czytaj także:
- Ewakuacja Polaków z Izraela. Polskie MSZ podało szczegóły
- Londyn staje po stronie Tel Awiwu i nie wyklucza wsparcia. "Ma prawo się bronić"
- Broń jak z kosmosu. Izraelski system Arrow w akcji [WIDEO]
REKLAMA