Rosja rekrutuje Białorusinów na wojnę. Łowi ich w internecie
Ministerstwo obrony Rosji rekrutuje obywateli Białorusi w mediach społecznościowych na stronach dla poszukujących pracy. Kusi wysokim wynagrodzeniem. Równolegle prowadzi potajemną rekrutację w komisjach poborowych. I oprócz tego Kreml próbuje werbować na wojnę migrantów, także tych, których oszukał, sprzedając im drogo wizę, a potem kierując w stronę białoruskich lasów.
2025-07-13, 13:11
Praca wcale nie w Pińsku. Rosja werbuje na wojnę
Ogłoszenia o rekrutacji ochotników na służbę w armii rosyjskiej opublikowano na kanałach w Telegramie "Praca w Brześciu" i "Praca w Pińsku".
"Pilne! Ochotnicy do zawarcia kontraktu z rosyjskim Ministerstwem Obrony! Najwyższe wynagrodzenia! Pełne zabezpieczenie, wyżywienie, zakwaterowanie, premie, łatwa rejestracja! Bezpłatny dojazd z dowolnego miasta!" - głosi komunikat.
Od kandydatów chcących podpisać kontrakt wymagane jest "dobre zdrowie". Resort obrony Federacji Rosyjskiej proponuje najemnikom:
- za podpisanie kontraktu 400 tysięcy rosyjskich rubli i 2,4 mln rubli z puli regionalnej, razem 2,8 mln rubli rosyjskich (odpowiednik 130 tysięcy złotych)
- miesięczną zapłatę 210-320 tys. rubli rosyjskich (odpowiednik ok. 10-15 tysięcy złotych)
- a za rok kontraktu 5,32 miliona rubli rosyjskich (to odpowiednik ok. 250 tysięcy złotych)
Potem, jak czytamy, ogłoszenia potem usunięto.
Ma miejsce potajemna rekrutacja
Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainie Rosja potajemnie rekrutuje Białorusinów przy pomocy komisji poborowych na Białorusi. Dziesiątki białoruskich najemników zginęło, odniosło obrażenia bądź dostali się do niewoli podczas działań bojowych na Ukrainie.
Jak pisze Biełsat, w zeszłym tygodniu w grupie publicznej Podsłuchano Briańsk na portalu VKontakte pojawiły się ogłoszenia o podobnym tekście. Zaznaczają, że doświadczenie w służbie wojskowej nie jest wymagane - szkolenie odbędzie się na miejscu, a rejestracja trwa 1-2 dni.
Wcześniej Biełsat zauważył ogłoszenia o rekrutacji do rosyjskiej armii nawet na czatach migrantów, którzy próbowali nielegalnie przedostać się z Białorusi do Europy.
Jedna z grup publikowała wcześniej jedynie doniesienia o rosyjskich wizach, które migranci otrzymywali za ogromne pieniądze. Dla nich otworzyło to drogę na Białoruś, ponieważ nie mają granicy z Rosją - pisał w maju Biełsat. - Około roku temu zaczęto również publikować reklamy rosyjskich struktur dotyczące uproszczonego obywatelstwa dla osób wstępujących do rosyjskiej armii - zaznaczali dziennikarze Biełsatu.

Jak wyśledził Biełsat, w poście z 31 marca 2025 roku autor pisał, że wiele osób pytał go o korzyści płynące ze wstąpienia do rosyjskiej armii. Wymienia: "wizę biznesową, 14 000 dolarów po podpisaniu umowy, miesięczną pensję w wysokości 2500 dolarów oraz o ubieganie się o obywatelstwo, które należy uzyskać w ciągu dwóch miesięcy".
Nasza prowizja wynosi 5000 dolarów i otrzymujemy ją dopiero po otrzymaniu pierwszej płatności. "Dozwolone są wszystkie narodowości z wyjątkiem: syryjskiej, afgańskiej, pakistańskiej, somalijskiej i indyjskiej" - głosiła ta wiadomość.
Pułk Kalinowskiego walczy po stronie Ukrainy
Jednocześnie po stronie Ukrainy walczą oddziały zwalczane przez reżim Alaksandra Łukaszenki, takie jak Pułk Kalinowskiego i niektóre inne jednostki. Nawet rodziny tych żołnierzy podlegają represjom, dlatego nie podaje się do wiadomości publicznej nazwisk bojowników, którzy zginęli broniąc Ukrainy.
- Milion migrantów z Indii do końca roku. Rosji brakuje rąk do pracy
- Przerobią lotniskowiec Putina na żyletki? Drogi remont trwał siedem lat
- Fabryki śmierci w Rosji. Pułkownik: one są niezniszczalne
- Odbudowa Ukrainy. Czy polskie firmy wykorzystają szansę?
Źródło: Biełsat/IAR/Reform.News/inne