Nowe sankcje UE wobec Rosji. Pieskow: to miecz obosieczny

Rosja zapowiedziała działania mające na celu zminimalizowanie skutków 18. pakietu sankcji przyjętego przez Unię Europejską. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Moskwa postrzega nowe restrykcje jako "nielegalne" i "szkodliwe także dla Zachodu". Dodał, że Rosja przystosowała się już do życia pod sankcjami.

2025-07-18, 14:30

Nowe sankcje UE wobec Rosji. Pieskow: to miecz obosieczny
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Foto: PAP/EPA ALEXANDER ZEMLIANICHENKO / POOL

Kreml reaguje na nowy pakiet sankcji UE. "To miecz obosieczny"

- Oczywiście będziemy musieli przeanalizować nowy pakiet sankcji, aby zminimalizować jego konsekwencje - powiedział Pieskow podczas briefingu prasowego. - Każdy nowy pakiet ma jednak negatywny skutek dla krajów, które do niego dołączyły. To miecz obosieczny - stwierdził rzecznik Kremla. - Wielokrotnie oświadczaliśmy, że uważamy te jednostronne ograniczenia za nielegalne i że się im sprzeciwiamy - przypomniał.

- Przystosowaliśmy się już do życia pod sankcjami. Rosja wypracowała sobie pewną odporność na zachodnie sankcje i dostosowała się do nich - przekonywał Pieskow. Wcześniej w piątek ministrowie ds. europejskich państw UE przyjęli w Brukseli 18. pakiet sankcji unijnych wobec Rosji. Zdaniem szefowej unijnej dyplomacji Kai Kallas to jeden z najsurowszych pakietów sankcji od początku wojny. Pakiet zakłada m.in. objęcie restrykcjami kolejnych 105 statków z rosyjskiej tzw. floty cieni, ich armatorów oraz ograniczenie dostępu rosyjskich banków do finansowania. 

Pieskow podczas briefingu powiedział też, że słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o zintensyfikowaniu dialogu z Rosją odbierane są jako pozytywny sygnał. - To pozytywny sygnał. Absolutnie się zgadzamy. W istocie, jesteśmy również za nadaniem dynamiki procesowi negocjacyjnemu - zapewnił rzecznik Kremla.

Rozmowy pokojowe. Stosunki dyplomatyczne na linii Moskwa-Waszyngton

W tym roku odbyły się dwie rundy negocjacji między Ukraina i Rosją - obydwie w Stambule, 16 maja i 2 czerwca. Rozmowy doprowadziły do serii wymian jeńców wojennych i zwrotu ciał poległych żołnierzy. Obie strony wymieniły się także memorandami dotyczącymi porozumienia o zawieszeniu broni, ale poza tym nie poczyniono żadnych kroków w kierunku pokoju. Kijów i Moskwa nadal mają odmienne zdanie na temat warunków ewentualnego zawieszenia broni.

Pieskow określił też jako wrogie słowa dowódcy wojsk amerykańskich w Europie i Afryce gen. Christophera Donahue, który - według portalu Defense News - powiedział, że NATO mogłoby zająć obwód królewiecki "z lądu niesłychanie szybko, w czasie, w jakim kiedykolwiek wcześniej było to niemożliwe".

- To kolejne oświadczenie z serii wrogich i agresywnych oświadczeń, które często słyszymy od przedstawicieli resortów obrony państw europejskich. Wszystkie takie oświadczenia są brane pod uwagę w trakcie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział rzecznik Kremla. Podkreślił jednak, że niedawne ostrzeżenia prezydenta Donalda Trumpa, dotyczące możliwych sankcji wobec odbiorców rosyjskiego eksportu, nie zostały odebrane w Moskwie jako sygnał zakończenia dwustronnych rozmów z Waszyngtonem. - Obecnie trwa trudny proces wyprowadzania stosunków między Rosją a Stanami Zjednoczonymi ze stanu raczej opłakanego - powiedział rzecznik Kremla. 

Czytaj także: 

StartFragment

Źródło: PAP

Polecane

Wróć do strony głównej