Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce

Polska poderwała myśliwce

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało za pośrednictwem platformy X o zmasowanym ataku Rosji na Ukrainę, który miał miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek. "W odpowiedzi na tę agresywną aktywność, w trosce o bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej, natychmiast wszczęto wszystkie procedury mające na celu wzmocnienie ochrony polskiej przestrzeni powietrznej" - napisano. 

"Rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - poinformowano. Dowództwo przekazało również, że są to kroki prewencyjne, które mają zapewnić bezpieczeństwo obywatelom Polski. 

Zmasowany atak Rosji 

Wiadomo, że w wyniku ataku w Kijowie zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne. Wstępne doniesienia wskazują również, że w Iwano-Frankiwsku miał miejsce atak na infrastrukturę cywilną. Portal Ukrainska Pravda poinformował o ofiarach śmiertelnych. Na razie jednak nieznane są dokładne liczby. 

Do godz. 6 rano czasu polskiego siły powietrzne aż czterokrotnie wydały ostrzeżenia o starcie rosyjskich myśliwców MiG-31K. Startowały również bombowce strategiczne Tu-95. Ponadto w kilkunastu obwodach odnotowano ataki dronowe.

Rakiety wlatywały nad ukraińskie terytorium z różnych kierunków, w tym znad Morza Czarnego. W poniedziałek rano alarmy powietrzne nadal obowiązywały w obwodach czernihowskim, kijowskim, chmielnickim, mikołajowskim i lwowskim. 

• "Chcemy pokoju, ale…". Rosja odpowiada Zełenskiemu i Trumpowi
• Ukraińskie drony zaatakowały Moskwę. Zamknięto największe lotniska
• Uderzenie UE w serce rosyjskiej machiny wojennej. Kolejny pakiet sankcji

Źródła: Polskie Radio/X/Ukrainska Pravda/egz