Rosjanie zrzucili na centrum miasta półtonową bombę. Są zabici i ranni
Co najmniej dwie osoby zginęły, a 22 zostały ranne na skutek zrzucenia na plac centralny w Dobropolu w Donbasie 500-kilogramowej bomby. Prezydent Wołodymyr Zełeński zapowiedział, że Ukraina odpowie na "nikczemne ataki" Rosjan.
2025-07-17, 08:25
Donbas. Bomba spadła na centrum handlowe
Rosjanie zbombardowali Dobropole w środę wieczorem. "Dwie osoby zginęły, a 22 zostały ranne - to informacje o ostrzale Dobropola na godzinę 20.10 (19.10 czasu polskiego)" - napisał w serwisie Telegram Wadym Fiłaszkin, szef regionalnej administracji wojskowej.
W miejscu ataku wybuchł pożar, który został ugaszony przez strażaków. Ratownicy przeszukują gruzowisko. Fiłaszkin przekazał, że uszkodzonych zostało 30 punktów handlowych, do tego sześć wysokich budynków i osiem samochodów. Przynajmniej tak wynika ze wstępnych ustaleń. "Pracują ratownicy, lekarze, policja i wszystkie odpowiedzialne służby" - relacjonował.
Zełenski: nikczemny atak
Kondolencje rodzinom ofiar w rosyjskim ataku złożył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Polityk w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych przekazał też wyrazy wsparcia dla wszystkich poszkodowanych w rosyjskim ataku w Donbasie. Zaznaczył przy tym, że ostateczna liczba ofiar nie została jeszcze ustalona.
- To po prostu straszny, głupi rosyjski terror. W ich atakach nie ma sensu militarnego - to tylko próba odebrania życia jak największej liczbie osób. Cała dzisiejsza Rosja polega na takich nikczemnych atakach. Odpowiemy na nie. Będziemy współpracować z naszymi partnerami, aby zmusić Rosję do zakończenia wojny - oświadczył Wołodymyr Zełenski.
- Atak na fabrykę Barlinka w Winnicy. Nowe informacje o rannych
- Brutalny atak Rosji. Na Ukrainę spadł deszcz pocisków
- Krwawa ofensywa Rosji. 110 tysięcy w ataku, tracą 45 osób na kilometr
Źródło: PAP/łl