Łukaszenka mówił o Polsce. "Nie mamy złudzeń"

- Białoruś nie ma złudzeń w kwestii szybkiego wznowienia dialogu z Polską - mówi Alaksandr Łukaszenka w rozmowie publikowanej w magazynie służb specjalnych Rosji. 

2025-09-16, 11:16

Łukaszenka mówił o Polsce. "Nie mamy złudzeń"
Alaksander Łukaszenka. Foto: PAP/EPA/SERGEY KARPUKHIN / SPUTNIK / KREMLIN / POO

Łukaszenka nie widzi możliwości wznowienia dialogu z Polską

- Powiem szczerze, nie mamy złudzeń w kwestii szybkiego wznowienia dialogu z Polską - oznajmił Łukaszenka w rozmowie dla magazynu Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji (SWR) "Zwiadowca" (Razwiedczyk).

- Białorusini i Polacy nie są wrogami - dodał, zaznaczając, że z drugiej strony Warszawa wysuwa - jego zdaniem bezpodstawne - "pretensje pod adresem Białorusi". - Jesteśmy otwarci na dialog. Powinniśmy budować mosty, a nie mury - powiedział Łukaszenka.

Skrytykował przy tym decyzję Polski i krajów bałtyckich o wyjściu z konwencji ottawskiej o zakazie min przeciwpiechotnych oraz zwiększenie wydatków na obronność w krajach NATO, zapewniając, że Białoruś nie ma agresywnych zamiarów. - Chcemy tam jeździć, ale traktorami, a nie czołgami - powiedział Łukaszenka.

Długi wywiad omawia biuro prasowe administracji Łukaszenki. Dyktator jest na okładce najnowszego numeru "Zwiadowcy" (ros."Rawiedczyka"), pubikowanego też w formacie pdf na stronie rosyjskiego wywiadu zagranicznego (SWR).

Ćwiczenia Zapad i eskalacja wojny hybrydowej

Moskwa i Mińsk przeprowadzają obecnie białorusko-rosyjskie ćwiczenia strategiczne Zapad 2025, które wymierzone są przeciwko Zachodowi i NATO, w największym stopniu przeciwko państwo położonym na wschodzie Sojuszu, czyli przeciw Polsce i państwom bałtyckim.

Od lata 2021 roku, poprzedzającego pełnoskalową inwazję Rosji na Ukrainę, na granicę Polski i państw bałtyckich wywierana jest sztuczna presja migracyjna. Rosja i Białoruś zaczęły sprowadzać migrantów, oszukując ich i łudząc możliwościami przeprawy do Europy,  wykorzystując ich potem jako żywą broń w wojnie hybrydowej przeciw flance NATO.

Rosja i Białoruś prowadzą także inne operacje hybrydowe przeciwko Polsce i innym państwom NATO. W zeszłym tygodniu na terytorium Polski wleciało co najmniej 21 rosyjskich dronów. Część z nich dotarła do Polski przez terytorium Białorusi.

Moskwa i Mińsk prowadzą także szeroko zakrojone operacje propagandowe i dezinformacyjne. Dotyczą one m.in. wojny w Ukrainie. Białoruś i Rosja nie przyznają się do agresywnych działań. Przypisują zaś agresję państwom, przeciw którym te działania kierują.

Białoruś wspiera także Rosję w agresji przeciwko Ukrainie. Na Białorusi ma miejsce rozbudowa baz wojskowych, przemysł pracuje na potrzeby armii Rosji, Mińsk pomaga Rosji omijać sankcje.

Łukaszenka o Polsce. Zawoalowane groźby

W rozmowie dla biuletynu rosyjskiego wywiadu zagranicznego, Łukaszenka oznajmił tymczasem, że "NATO pospiesznie zbroi Europę, a Polska i kraje bałtyckie wymyślają rzekomo "ochronne" środki, by zadowolić swoich panów". - Jednym z nich jest wycofanie się z Konwencji Ottawskiej i zaminowanie granicy z Białorusią. To wszystko nie jest niczym więcej niż kolejną próbą wywierania presji na Białoruś" - oznajmił.

"Nieprzyjazna polityka Zachodu wobec nas przeradza się w jawnie agresywną" -  podkreślił białoruski przywódca. "Nie widzimy na razie żadnych szczególnych zagrożeń ani bezpośrednich zagrożeń militarnych, ponieważ miny przeciwpiechotne są bronią obronną. Co więcej, nie planujemy przekraczać granic naszych sąsiadów bez zaproszenia" - dodał.

Alaksandr Łukaszenka zadeklarował gotowość Białorusi do przyjaźni i współpracy ze wszystkimi, którzy szczerze tego pragną, by (Białorusini mogli, red.). pojechać tam, gdzie "ich czekają", ale nie na czołgach, a na traktorach - relacjonuje jego służba prasowa.

"Po co dziś zaminowywać granice, wydawać miliony na budowę żelaznych płotów, które migranci pokonują w kilka minut?" - pytał Łukaszenka.

Jak oświadczyła przy tej okazji służba prasowa Łukaszenki, "Białoruś i Państwo Związkowe oczywiście monitorują rozwój sytuacji na zachodnich granicach i w razie bezpośredniego zagrożenia zareagują błyskawicznie na (ruch, red.) każdego, kto wyciągnie ręke po białoruską ziemię".  "Mamy wszystko, co potrzebne, by wyrządzić agresorowi niedopuszczalną szkodę. Nie radzę tego sprawdzać" - ostrzegł w wywiadzie Aleksander Łukaszenka. "Sąsiadów się jednak nie wybiera, oni są od Boga. A my zawsze proponowaliśmy i oferujemy, żebyśmy żyli jak dobrzy sąsiedzi. Oni tego nie chcą. Robią na granicy takie rzeczy, których rozum nie jest w stanie pojąć" - oznajmił dyktator w długim wywiadzie, który zajął 11 stron magazynu rosyjskich służb specjalnych.

Czytaj także:

Źródło: PAP/president.gov.by/svr.ru/inne/

Polecane

Wróć do strony głównej