Rosjanie używają podarunku od Hitlera. Niezwykłe znalezisko w Ukrainie
Choć używanie przez Rosję przestarzałej technologii wojennej nie jest niczym zaskakującym, to najnowsze odkrycie Ukraińców rzuca zupełnie nowe światło na skalę procederu. W rosyjskim składzie amunicji znaleźli oni detonatory oznaczone swastyką, które III Rzesza przekazała ZSRR w czasie II wojny światowej.
2025-09-19, 21:02
Rosja chce "walczyć z nazizmem" przy pomocy sprzętu od Hitlera
Rosja, która usiłuje budować swój wizerunek jako kraju "walczącego z nazizmem", używa broni przekazanej jej przez Hitlera. Ukraińska jednostka rozpoznawcza "Tur" odnalazła w rosyjskim składzie amunicji detonatory oznaczone herbem III Rzeszy ze swastyką. Pokazuje to jednak nie tylko hipokryzję Kremla, ale również poważne problemy rosyjskiej armii z zapasami broni.
"Nazistowska broń nadal jest używana do niszczenia ludzi. Zniknęły reżimy hitlerowskie i stalinowskie, zamiast tego przyszły putinowskie; nazwy są inne, ale istota ta sama. Władze rosyjskie karmią swoich ludzi mitem walki z faszyzmem, choć w rzeczywistości samo w sobie jest państwem faszystowskim" - czytamy w komunikacie ukraińskiego 225. Pułku Szturmowego.
Kreml podważa współpracę z III Rzeszą
Odkrycie stanowi istotne przypomnienie o współpracy Rosji z hitlerowskimi Niemcami w czasie II wojny światowej. Kreml zresztą zdaje się wypierać historycznych faktów, ponieważ przy okazji rocznicy napaści ZSRR na Polskę, która miała miejsce 17 września 1939 roku, wypuścił propagandowy film. Armia Czerwona, według alternatywnej wersji historii Kremla, miała wyzwolić tereny, które "znajdowały się pod polską okupacją".
Ukraińska jednostka przypomniała o faktycznej agresji ZSRR na Polskę, której Rosjanie dokonali ramię w ramię z Niemcami. "17 września 1939 roku Związek Radziecki zaatakował Polskę, która została już znacząco osłabiona walkami z Wehrmachtem" - napisano.
Wyjaśniono przy okazji pochodzenie detonatorów ze swastykami. "To nie jedyny przypadek współpracy dwóch totalitarnych reżimów. W sierpniu 1939 roku ZSRR i Niemcy podpisały umowę handlową, która została uzupełniona w lutym 1940 roku. W ramach tych umów Związek Radziecki otrzymał sprzęt wojskowy, pociski i technologię, surowce - w szczególności detonatory do pocisków oznaczonych swastyką" - czytamy w komunikacie.
Opróżnili muzea na potrzeby armii
Dowódca 225. Pułku Szturmowego Ołeh Szyrjajew przekazał, że Rosja regularnie wykorzystuje sprzęt z czasów II wojny światowej w działaniach prowadzonych przeciwko Ukrainie. - To świadczy o tym, że Rosja ma pewne problemy - zużyła mnóstwo amunicji, bo wojna trwa już prawie cztery lata. Wszelkie zapasy, jakie miała Rosja, są już na wyczerpaniu - ocenił.
Co więcej, nazistowskie detonatory wcale nie są najstarszym ekwipunkiem na wyposażeniu rosyjskiej armii. Jak relacjonował Szyrjajew, oddziały Kremla nadal używają opracowanych pod koniec XIX w. karabinów Mosin-Nagant.
- Karabin Mosina został opracowany pod koniec XIX wieku i był używany podczas I i II wojny światowej, a następnie w pewnym momencie został zastąpiony przez coś, co nazywało się SKS. Dopiero potem pojawił się AK-47 - więc Mosin był o dwie generacje przed AK-47, które samo w sobie również nie jest szczególnie nowoczesnym sprzętem - tłumaczył. Rosjanie w ostatnim czasie mieli zacząć wykorzystywać w działaniach wojennych m.in. eksponaty muzealne, takie jak czołgi, czy przerabiane działa z poprzednich wojen.
Czytaj także:
- Rosyjskie myśliwce wtargnęły w przestrzeń powietrzną NATO
- Finlandia na celowniku Kremla. Scenariusz jak przed inwazją na Ukrainę
- Putin podał dane. Na froncie 700 tys. rosyjskich żołnierzy?
Źródło: Polskie Radio/"New York Post"/egz