Trump zabrał głos ws. Ukrainy. "Mają pewne problemy"
Prezydent USA Donald Trump powiedział, że "sytuacja z korupcją na Ukrainie nie pomaga w rozmowach na temat zakończenia wojny". Jednocześnie wyraził przekonanie, że jest duża szansa na zawarcie porozumienia.
2025-12-01, 07:03
Trump: sytuacja z korupcją na Ukrainie nie pomaga w zakończeniu wojny
Donald Trump powiedział dziennikarzom na pokładzie Air Force One, że rozmawiał z sekretarzem stanu Marco Rubio i ze specjalnym wysłannikiem Stevem Witkoffem, którzy wcześniej tego dnia wzięli udział w spotkaniu z ukraińską delegacją na Florydzie. Zapewnił, że rozmowy między stronami "przebiegają dobrze". - Ukraińcy mają pewne trudne problemy. Myślę, że Rosja chciałaby końca wojny. Wiem, że Ukraina chce końca - dodał.
Pytany, jakie problemy ma na myśli, odparł: "mają tę sytuację z korupcją, co nie pomaga". - Mówiłem od trzech lat, że to się dzieje. Czy nie mówiłem? Mówiłem przez trzy lata. Byłem dużo przed terminem. Ale myślę, że jest duża szansa, że możemy zawrzeć porozumienie - kontynuował Trump. Prezydent USA poinformował, że nie ma dla Władimira Putina żadnego deadline'u w sprawie planu pokojowego. - Deadline będzie wtedy, gdy zakończy się wojna - zaznaczył.
Pokojowy plan dla Ukrainy. "Wciąż pozostaje wiele do zrobienia"
Według portalu Axios Steve Witkoff i zięć prezydenta Jared Kushner mają spotkać się z Putinem we wtorek. Trump nie ujawnił dnia planowanego spotkania wysłanników z przywódcą Rosji. Sekretarz stanu USA określił niedzielne rozmowy z delegacją ukraińską na Florydzie jako "produktywne", choć podkreślił, że "wciąż pozostaje wiele do zrobienia". Według agencji AP rozmowy trwały ok. czterech godzin.
Afera korupcyjna pogrąży Zełenskiego?
W piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w piątek, że szef jego biura Andrij Jermak, który objęty jest śledztwem w sprawie afery korupcyjnej na szczytach władzy, podał się do dymisji. Jest on objęty dochodzeniem Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) w związku ze śledztwem w sprawie korupcji pod kryptonimem "Midas". Afera, ujawniona przez NABU i SAP (Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna), wybuchła na początku listopada, a w aktach śledztwa Jermak figuruje pod pseudonimem Ali Baba.
Według ustaleń NABU i SAP uczestnicy rozległego systemu korupcyjnego w energetyce pobierali od kontrahentów Enerhoatomu, państwowego operatora elektrowni jądrowych, łapówki w wysokości od 10 do 15 proc. wartości kontraktów. Nielegalne środki miały być legalizowane przez tzw. back office w centrum Kijowa, przez który, jak ustalono, przeszło około 100 mln dolarów.
- Nazywa Ukrainę "reżimem zależnym od Zachodu". Sam pojechał do Putina po gaz
- Trump unieważnia większość rozporządzeń Bidena. "Nie mają już mocy"
- Polityczne trzęsienie ziemi w Ukrainie. Szef biura Zełenskiego rezygnuje
Źródło: PAP/mg