Nigeria zamyka ponad 20 tys. szkół. Organizacje: to panika, nie ochrona
W Nigerii zamknięto ponad 20 tysięcy szkół po masowych porwaniach dzieci i nauczycieli - alarmuje Amnesty International. Organizacja ostrzega, że decyzja władz może pogłębić kryzys edukacyjny i na lata pozbawić tysiące dzieci dostępu do nauki.
2025-12-01, 09:16
Tysiące szkół zostało zamkniętych. Władze tłumaczą decyzję bezpieczeństwem
Po porwaniach ponad 300 uczniów i nauczycieli w listopadzie władze kilkunastu stanów zdecydowały o zamknięciu 20 468 szkół - podaje Amnesty International. Część gubernatorów zawiesiła działalność jedynie placówek z internatem, inni zamknęli wszystkie szkoły, zarówno publiczne, jak i prywatne. Wstrzymane zostały także zajęcia w co najmniej dziesięciu szkołach wyższych. Jak tłumaczono, decyzje te mają zwiększyć bezpieczeństwo i ochronić system edukacji.
Tymczasem protestująca przeciwko zamykaniu szkół nigeryjska organizacja pozarządowa Głos na Rzecz Integracji i Równości dla Kobiet (VIEW) stwierdziła w weekend, że akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony" i pogorszy i tak już trudną sytuację edukacyjną dziewcząt, zwłaszcza w regionie północnym o najwyższym wskaźniku analfabetyzmu wśród kobiet w Nigerii.
Organizacje pozarządowe ostrzegają przed długofalowymi konsekwencjami
Podobnego zdania jest Isa Sanusi, dyrektor regionalny Amnesty International, organizacji zajmującej się ochroną praw człowieka, który ostrzegł, że masowe zamykanie szkół, które według zapewnień rządów stanowych ma zapobiec atakom, może mieć długoterminowe katastrofalne konsekwencje.
Sanusi przypomniał, że niedawne dochodzenie Amnesty International, organizacji zajmującej się ochroną praw człowieka, wskazało, że zamknięte szkoły - po porwaniach w 2021 r. - do tej pory nie zostały ponownie otwarte, a tysiące dzieci całkowicie pozbawiono dostępu do nauki.
Według Międzynarodowej Grupy Kryzysowej (ICG), think tanku z siedzibą w Brukseli, rząd Nigerii obwinia prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który zagroził afrykańskiemu krajowi działaniami militarnymi w związku z "masowym zabijaniem chrześcijan". Groźby te miały sprowokować grupy zbrojne do porywania dzieci, aby mogły im służyć jako żywe tarcze podczas ewentualnych amerykańskich nalotów.
Część polityków w otoczeniu prezydenta Boli Tinubu uważa z kolei, że porwania te zostały "zaaranżowane" przez przeciwników głowy państwa, którzy dążą do destabilizacji jego wizerunku. Nadszarpnięta reputacja miałaby uniemożliwić jego reelekcję w 2027 r.
Czytaj także:
- Litwa. Wielogodzinny paraliż lotniska w Wilnie. "Na radarze pojawiły się sygnały"
- Tankowiec z rosyjską ropą tonie u wybrzeży Afryki. Nadał sygnał SOS
- Prawda o posągach Wyspy Wielkanocnej. Odkrycie burzy dotychczasowe teorie
Źródło: PAP