Tajwan oskarża Chiny. "Okręty naruszyły nasze wody terytorialne"
Rząd Tajwanu oskarżył w poniedziałek Chiny o naruszenie tajwańskich wód terytorialnych podczas rozpoczętych tego dnia manewrów Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Władze w Tajpej poinformowały o postawieniu swoich sił w stan gotowości i nazwały chiński rząd "największym niszczycielem pokoju".
2025-12-29, 13:09
Chińczycy w pobliżu Tajwanu. "Ich okręty naruszyły nasze wody terytorialne"
Resort obrony w Tajpej podkreślił, że chińskie jednostki wdarły się w głąb wód terytorialnych Tajwanu, rozciągających się na odległość 12 mil morskich od brzegu. Wśród sił ChRL uczestniczących w manewrach stwierdzono obecność 14 okrętów wojennych, 14 jednostek straży przybrzeżnej oraz 89 samolotów i dronów, z których 67 miało znaleźć się na terytorium Tajwanu. Resort obrony w Tajpej przekazał, że upoważnił tajwańskie wojska do reagowania w przypadku bezpośredniego zagrożenia. Władze wyraziły przekonanie, że działania Chin, które "eskalują napięcia w regionie, są nieakceptowalne".
Tajwański resort obrony ostrzegł też przed możliwymi zakłóceniami w lotniczym i morskim ruchu cywilnym przez Cieśninę Tajwańską, ponieważ - jak podkreślono - "obszar manewrów obejmuje również międzynarodowe trasy lotnicze i morskie". Ministerstwo transportu w Tajpej szacuje, że we wtorek utrudnienia dotkną około 857 lotów i, łącznie, ponad 100 tys. pasażerów. Zapowiedziano też odwołanie 74 lotów z Tajwanu na sąsiednie wyspy. Zarząd tajwańskich portów zapewnił natomiast, że zadba o to, by manewry nie wpłynęły na ruch statków handlowych, wpływających i wypływających z Tajwanu.
"Surowe ostrzeżenie przed siłami separatystycznymi"
Przed rozpoczęciem manewrów władze w Pekinie poinformowały, że mają one być "surowym ostrzeżeniem przed siłami separatystycznymi" (tak Chiny określają władze Tajwanu - przyp. red.) oraz przed próbą "ingerencji zewnętrznej". W opiniach komentatorów ćwiczenia są reakcją Pekinu na ogłoszoną na początku grudnia nową strategię bezpieczeństwa USA, która zakłada m.in. sprzedaż Tajwanowi uzbrojenia o wartości ponad 11 mld dolarów, a także na listopadową deklarację premier Japonii Sanae Takaichi, że władze w Tokio potraktują ewentualny atak Chin na Tajwan jako "zagrożenie egzystencjalne", uzasadniające reakcję japońskiej armii.
Od zwycięstwa komunistów w kontynentalnych Chinach w 1949 r. Pekin traktuje Tajwan, gdzie schroniły się siły antykomunistyczne, jako zbuntowaną prowincję, która powinna zostać przyłączona do Chińskiej Republiki Ludowej.
- Manewry Chin wokół Tajwanu. "Nie tylko prężenie muskułów"
- Chiński myśliwiec "celował" w japońskie F-15. Pierwsze takie starcie od lat
- Napięcie wokół Tajwanu. "Tokio mówi o tym od lat"
Źródła: Polskie Radio/PAP/mg