Wołodymyr Zełeński, który zapowiedział rozwiązanie obecnej Rady Najwyższej (parlamentu) w swej mowie inauguracyjnej, przeprowadził konsultacje w tej sprawie z szefami frakcji parlamentarnych. - Dla nas najbardziej akceptowalną datą wcześniejszych wyborów jest 21 lipca – powiedział Andrij Bohdan po ponaddwugodzinnym spotkaniu.
Administracja Wołodymyra Zełenskiego wydała następnie komunikat, w którym nowo mianowany prezydent oświadczył, że przyczyną rozwiązania Rady Najwyższej jest bardzo niskie zaufanie do tej instytucji. - Głównym argumentem rozwiązania Rady Najwyższej jest bardzo niskie zaufanie obywateli Ukrainy do tej instytucji, które wynosi 4 proc. Jest to ocena pracy parlamentu i najważniejszy argument za rozwiązaniem. Jako gwarant praw konstytucyjnych zobowiązany jestem do zagwarantowania prawa obywateli Ukrainy. Podstawą prawną rozwiązania parlamentu jest brak koalicji parlamentarnej od 2016 roku – stwierdził prezydent Ukrainy.
Przyszłe wybory według nowej ordynacji
Dokładna data wcześniejszych wyborów będzie zależała od tego, kiedy prezydent podpisze dekret o rozwiązaniu obecnej Rady Najwyższej. W trakcie konsultacji omówiono konieczność zwołania wcześniej nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu, na którym miałyby zostać przyjęte zmiany do ordynacji wyborczej - przekazała administracja prezydencka. Chodzi o likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych i obniżenie do 3 proc. obowiązującego obecnie 5-procentowego progu wyborczego - wyjaśniła w komunikacie.
W poprzednich wyborach parlamentarnych w 2014 roku Ukraińcy wybierali połowę 450-osobowej Rady Najwyższej z list partyjnych (ordynacja proporcjonalna), a połowę - w okręgach jednomandatowych (ordynacja większościowa).
W ocenie obserwatorów Wołodymyr Zełeński, który został zwycięzcą II tury wyborów prezydenckich, uzyskując poparcie ponad 73 proc. głosujących, dąży do wprowadzenia do parlamentu własnego ugrupowania politycznego, wykorzystując do tego swoją popularność. W 2017 roku na Ukrainie zarejestrowana została partia Sługa Narodu. Taki sam tytuł nosi serial komediowy, w którym Wołodymyr Zełeński zagrał główną rolę nauczyciela, odnoszącego niespodziewany sukces w wyborach prezydenckich. Partia ta nie ma na razie żadnego zaplecza politycznego, jednak w opublikowanym niedawno sondażu otrzymała poparcie prawie 30 proc. respondentów.
"FAZ": Wołodymyr Zełenski gra na zwłokę
Konserwatywny niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung", komentując we wtorek zaprzysiężenie nowego prezydenta Ukrainy i rozwiązanie parlamentu w Kijowie, ocenia, że Wołodymyr Zełenski wciąż gra na zwłokę.
"Miesiąc, który minął między wyborami prezydenckimi a objęciem urzędu przez Wołodymyra Zełenskiego, nie przyniósł odpowiedzi na pytanie: za czym właściwie opowiada się zwycięzca?" - ubolewa gazeta z Frankfurtu, wyliczając, że wciąż nie wiadomo, przy pomocy jakich ludzi i jakimi środkami nowy przywódca ma zamiar spełnić wyborczą obietnicę przekształcenia Ukrainy w kraj dostatni i nieskorumpowany.
"Również przemówienie Wołodymyra Zełenskiego podczas ceremonii zaprzysiężenia składało się głównie z haseł znanych z jego kampanii. A rozwiązanie parlamentu sprawia, że w ciągu kolejnych dwóch miesięcy nie będzie musiał się określać" - pisze "FAZ".
"Nowy prezydent może wciąż jeszcze dzięki swemu wdziękowi odsuwać od siebie coraz bardziej naglące pytanie, czy jest tylko czyimś słupem. Co oznaczają coraz częstsze i bardziej otwarte polityczne żądania ze strony Ihora Kołomojskiego - jednego z najbardziej bezwzględnych ukraińskich oligarchów, dzięki któremu Zełenski stał się popularny? Przydałaby się jasna odpowiedź już niedługo" - konkluduje "FAZ".