W komunikacie sygnowanym przez dziewięć związków wezwano "wszystkich ludzi w Birmie", aby przestali pracować i doprowadzili do "całkowitego, przedłużonego zatrzymania" gospodarki.
Birma: kolejny dzień protestów przeciw zamachowi stanu, policja użyła broni palnej
- Apel zwiększa szanse, że do strajku przyłączy się wielu pracowników z sektora prywatnego, co prawdopodobnie wywrze rzeczywistą presję na wojskowe władze – ocenił cytowany w niedzielę przez agencję Reutera dyrektor programowy na Birmę z amerykańskiej organizacji broniącej praw pracowniczych Solidarity Center, Andrew Tillett-Saks.
Obywatelskie nieposłuszeństwo
Wezwanie do strajku generalnego jest kolejnym elementem kampanii nieposłuszeństwa obywatelskiego wobec armii, która obaliła demokratycznie wybrany rząd noblistki Aung San Suu Kui i jej partii, Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD).
"Odrażająca przemoc". USA potępiły tłumienie protestów w Birmie
Od puczu w kraju trwają masowe protesty uliczne, a siły bezpieczeństwa brutalnie rozpędzają je przy użyciu armatek wodnych, gumowych kul i ostrej amunicji. Według informacji ONZ w toku protestów zginęło już ponad 50 osób.
Kwestionowane zwycięstwo
Demonstranci domagają się uwolnienia Suu Kyi i innych aresztowanych osób oraz przywrócenia obalonego rządu NLD. Wojskowe władze postawiły Suu Kyi szereg zarzutów kryminalnych, za które grozi jej wieloletnie więzienie.
Czytaj także:
NLD odniosła wysokie zwycięstwo w listopadowych wyborach parlamentarnych. Armia twierdzi jednak, że wybory były sfałszowane, mimo że komisja wyborcza nie dopatrzyła się nieprawidłowości.
Junta ogłosiła stan wyjątkowy na okres roku i zapowiedziała kolejne wybory. Wielu Birmańczyków nie wierzy jednak w te zapowiedzi i obawia się, że zamach stanu będzie zaledwie początkiem długotrwałej, opresyjnej dyktatury wojska.
fc