Porty w Estonii zamknięte są od niedzieli - podało tamtejsze publiczne radio i telewizja ERR, powołując się na ministerstwo spraw gospodarczych i infrastruktury. Szef resortu Taavi Aas powiedział, że Europa rewiduje swoją działalność gospodarczą i staje się coraz bardziej niezależna od Rosji, gdy "Kreml nie pokazuje sygnałów zakończenia agresji".
Zmiana bandery nie uchroni przed zakazem
Zakaz dotyczy też rosyjskich jednostek, które zmieniły banderę po 24 lutego, czyli po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Nie będzie zaś obowiązywał wobec statków potrzebujących pomocy, ale o tym będą decydować policja i straż graniczna.
Także w Bułgarii wszedł w życie zakaz przyjmowania w portach morskich i rzecznych rosyjskich jednostek, także tych, które ostatnio zmieniły banderę.
Dyskusje o kolejnych sankcjach
W Unii Europejskiej coraz głośniejsze są apele o nałożenie embarga na import ropy z Rosji. Mówiło o tym wielu ministrów spraw zagranicznych z krajów członkowskich przed spotkaniem w Luksemburgu 11 kwietnia. Początkowo do nałożenia surowych sankcji w sektorze energetycznym wzywały tylko Polska i kraje bałtyckie.
- Czechy są za możliwie najsurowszymi sankcjami wobec Rosji - mówił minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavsky. Powinny one - jak podkreślał szef duńskiego MSZ-tu Jeppe Kofod - obejmować embargo na import ropy z Rosji.
Także szef irlandzkiej dyplomacji Simon Coveney uważa, że decyzja w sprawie wstrzymania importu ropy z Rosji powinna zapaść możliwie jak najszybciej. - Unia Europejska przeznacza setki milionów euro dziennie na import ropy z Rosji, przyczyniając się do finansowania wojny - mówił Simon Coveney.
00:57 sankcje 11 kwietnia spec plomecka .mp3 Coraz więcej unijnych krajów skłania się ku wprowadzeniu embarga na import ropy i gazu z Rosji, ale jednomyślności jeszcze nie ma. Rozmowy mają być kontynuowane. O szczegółach Beata Płomecka (IAR)
Czytaj także:
mbl