Zniszczone rosyjskie czołgi, zbombardowane auta cywili. Jak wygląda dziś droga do Kijowa?
- Około 40 kilometrów od Kijowa przy drodze krajowej znajdują się zniszczone rosyjskie pojazdy - relacjonuje reporter Polskiego Radia 24 Paweł Kurek. Na nagraniu widać ogrom strat po ostrzałach. Na poboczu stoją pozostawione maszyny Rosjan, ale też totalnie zrujnowane i opuszczone auta cywili.
2022-04-23, 12:59
Do Kijowa powoli wracają mieszkańcy, którzy opuścili stolicę w czasie rosyjskiego ostrzału. Armii rosyjskiej nie udało się zająć Kijowa. Bitwa trwała od 25 lutego do 1 kwietnia. Rosjanie dokonali wielu zbrodni wojennych w podkijowskich miastach, do tej pory potwierdzono śmierć ponad 1000 cywili. W mieście i wokół cały czas pracują służby, które naprawiają zniszczoną infrastrukturę. Próbują też usunąć wraki pojazdów.
W drodze do stolicy Ukrainy nasz reporter Paweł Kurek zobaczył ogrom zniszczeń. Widok jest przerażający. Tuż przy trasie krajowej znajdują się pozostawione czołgi Rosjan, ale też zrujnowane i opuszczone auta cywili.
Straty Rosjan
Sztab Generalny sił zbrojnych Ukrainy w sobotę poinformował o rosyjskich stratach w wojnie. "Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło już około 21,6 tys. żołnierzy, a także 854 czołgi, 2205 pojazdów opancerzonych, 177 samolotów i 154 śmigłowce" - czytamy w komunikacie.
Od 24 lutego do 23 kwietnia siły rosyjskie straciły również 403 systemy artyleryjskie, 143 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet, 69 systemów przeciwlotniczych, 1543 samochody, osiem jednostek pływających, 76 cystern z paliwem, 182 bezzałogowe statki powietrzne poziomu operacyjno-taktycznego i cztery mobilne systemy rakiet balistycznych krótkiego zasięgu.
REKLAMA
Czytaj także:
- Poruszający koncert, w tle syreny alarmowe. Dziennikarz PolskieRadio24.pl we Lwowie
- Biskup archidiecezji Lwowskiej: dzięki wsparciu Polaków uratowaliśmy niejedno ludzkie życie
- Poruszające słowa mieszkańca Lwowa. "To ostatnia barykada, którą musimy pokonać w drodze do wolności"
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl
PAP
ASP
REKLAMA