Miłow: Rosja na zawsze traci europejski rynek ropy i gazu. Kreml wie, że nie będzie w stanie go zastąpić

Władimir Miłow podkreślił, że raz utraconego rynku zbytu już nigdy nie uda się Rosji odzyskać.

- Rosja już nigdy na ten rynek nie wróci. Dostawy będą kontynuowane jeszcze kilka miesięcy, może rok lub półtora i po tym czasie Rosja przestanie być liczącym się eksporterem węglowodorów. Przestanie nim być na zawsze. Nawet jeśli jutro nie będzie Putina, zmieni się reżim, wszystko się skończy, to Europa już nigdy nie powróci do naszych ropy i gazu - stwierdził Władimir Miłow.

Według rosyjskiego eksperta Kreml musi zdawać sobie sprawę z tego, iż nie będzie w stanie zastąpić europejskiego rynku innymi odbiorcami.

Europa odwraca się od Rosji

Unia Europejska w szóstym pakiecie sankcji na Moskwę nakładanych po agresji na Ukrainę chce w ciągu pół roku odejść od rosyjskiej ropy,  a do końca roku zrezygnować z produktów ropopochodnych.

Embargo na rosyjską ropę pozbawiłoby Moskwę dużego źródła dochodów. Jak podaje organizacja badawcza Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem, kraje UE zapłaciły Rosji ponad 47 mld euro (47,43 mld dolarów) za gaz i ropę od czasu jej inwazji na Ukrainę.

Jeszcze gaz

Embargo na import węgla zostało już uzgodnione, teraz spodziewana jest zgoda na wstrzymanie importu ropy, wciąż nie ma jednak zgody na zakaz zakupu gazu.

- Gaz odgrywa kluczową rolę, jest ważniejszym, nawet od ropy naftowej źródłem dochodów do rosyjskiego budżetu i z różnych powodów sankcje nałożone na gaz są najbardziej bolesne dla Rosjan - podkreślił Andrzej Sadoś, ambasador Polski przy Unii Europejskiej.

• Embargo na rosyjską ropę. Ekspert: skuteczność sankcji może być osłabiona
• "Uwzględnia część postulatów Polski, ale będziemy składać poprawki". Sadoś o sankcjach na Rosję

fc