Wiceminister rolnictwa uspokaja: ani w Europie ani w Polsce żywności nie zabraknie

Polska negatywnie ocenia projekt przepisów przedstawiony przez Komisję Europejską dotyczącą ograniczenia stosowania środków ochrony roślin. Wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik poinformował w Brukseli o sprzeciwie naszego kraju wobec tych propozycji.

2022-07-18, 21:35

Wiceminister rolnictwa uspokaja: ani w Europie ani w Polsce żywności nie zabraknie

- Uważamy, że należy oczywiście wprowadzać środki ochrony roślin nowej generacji, biologiczne, należy wycofywać te, które najbardziej szkodzą ludziom. Natomiast należy to robić bardzo ostrożnie i dostosowując do możliwości poszczególnych krajów - powiedział wiceszef resortu rolnictwa.

Żywności nie zabraknie

Podkreślił, że w związku z wojną na Ukrainie należy tak wprowadzać przepisy, by nie spowodowały zmniejszenia produkcji żywności. Wiceminister był też pytany o blokowanie przez Rosję zboża w ukraińskich portach. Powtórzył stanowisko władz, że w Europie niedoboru żywności nie będzie i nie dojdzie do braku żywności w Polsce.

- Mamy nadwyżki żywności - mówił wiceminister Bartosik dodając, że problemy mogą wystąpić w krajach Afryki i że to może doprowadzić do wzmocnienia fali migracji do Europy.

Mocniejsze sankcje na agresora

Ambasador Polski przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś zgłosił dziś w Brukseli propozycje znacznego zaostrzenia sankcji wobec Rosji. Na liście, którą widziała brukselska korespondentka Polskiego Rada jest między innymi embargo na gaz płynny LPG, gaz ziemny, są kolejne rosyjskie banki, kolejne firmy i producenci broni.

REKLAMA

Polska zaproponowała też usunięcie wprowadzonych wyjątków. W piątek, kiedy Komisja ogłosiła najnowszy pakiet sankcji, po wstępnej ocenie, Polska mówiła, że powinien być bardziej ambitny, ale go nie krytykowała. Po dłuższej analizie Polska wytknęła jednak luki i zbyt łagodne podejście.

Na dzisiejszym spotkaniu unijnych ambasadorów przedstawiciel Polski podkreślał, że Unia powinna wstrzymać import gazu płynnego LPG z Rosji, nałożyć bardzo wysokie taryfy na ropę naftową sprowadzaną z Rosji, która nie została objęta sankcjami (dotyczy to obecnie rurociągu Przyjaźń).

- Następnym krokiem powinno być embargo gazowe zanim Putin zdecyduje za nas o odcięciu dostaw do Europy co nastąpi zapewne w ciągu kilku tygodni" - tak według relacji unijnych dyplomatów, miał powiedzieć dziś na spotkaniu ambasador Polski Andrzej Sadoś.
Zaproponował też objęcie sankcjami kolejnych firm z sektora wojskowego i tych zajmujących się propagandą. Wymienił między innymi holding Technodinamika, czy firmę Miranda Media, filię rosyjskiej państwowej firmy telekomunikacyjnej. "Ponadto sankcje na producentów broni współpracujących z armią rosyjską to kwestia wiarygodności Unii Europejskiej" - miał podkreślać ambasador Andrzej Sadoś.

Zaapelował o usunięcie wyjątków, w tym biżuterii wyłączonej spod embarga na rosyjskie złoto. Pytał dlaczego, na przykład, noże i ostrza do maszyn rolniczych zostały usunięte z listy restrykcyjnej. Mówił także o konieczności odcięcia kolejnych rosyjskich i białoruskich banków od systemu SWIFT oraz rozszerzenia sankcji na usługi i sektor IT.

REKLAMA

Czytaj także:

łk/as

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej