Rosjanie obrali za cel dwa kraje w Europie. Płacą po kilkanaście euro

Rosja nasila operacje dezinformacyjne. Cel: kraje bałtyckie

O sprawie jako pierwsze poinformowały służby Łotwy i Estonii, a nagłośniły lokalne stacje telewizyjne. Przedstawiono sposób działania Rosjan: zlecenia trafiają do sieci i są udostępniane w mediach społecznościowych, na przykład na Telegramie. Obywatele tych krajów mogą się również natknąć na ogłoszenia podczas wyjazdu do Rosji.

Kiedy taki prorosyjski aktywista zostanie zwerbowany, otrzymuje szereg działań do wykonania - między innymi rozwieszanie ulotek z propagandowymi treściami oraz rozpowszechnianie kłamliwych materiałów w języku ukraińskim. Celem tych działań jest wywołanie napięć na tle narodowościowym. Za takie zadania wypłacane są drobne sumy, od kilkunastu do kilkuset euro.

Zatrzymano blogera. Działał według wytycznych Moskwy

Na początku listopada w Estonii zatrzymano jednego z blogerów, który miał powiązania z mediami propagandowymi w Moskwie. Organy ścigania wskazały, że działał on ściśle według instrukcji otrzymywanych z Rosji.

Wzrasta też liczba dochodzeń prowadzonych przez łotewską Służbę Bezpieczeństwa Państwa w związku ze współpracą obywateli z Rosjanami. Na celowniku organów jest również finansowanie prorosyjskich struktur przez organizacje powiązane z rosyjskim MSZ.

• Economist: Putin nie ma planu na wygranie wojny
• Rosjanie zaatakowali turecki tankowiec. Przewoził gaz z USA?

Źródło: Polskie Radio/pb