Atak nożownika na Salmana Rushdiego. Hezbollah odpiera zarzuty
Hezbollah, libańska szyicka grupa ekstremistyczna, oświadczyła, że nie ma nic wspólnego z atakiem nożownika na powieściopisarza Salmana Rushdiego. "Nie wiemy nic na ten temat, więc nie będziemy komentować" - poinformował agencję Reuters przedstawiciel Hezbollahu.
2022-08-13, 16:25
W piątek 75-letni pisarz został zaatakowany nożem podczas wystąpienia w miasteczku Chautauqua (czyt. szutakła) w amerykańskim stanie Nowy Jork. Po zamachu został przetransportowany helikopterem do szpitala. Prawdopodobnie straci oko.
Zamachowcem jest 24-letni libański szyita Hadi Matara. Według źródeł policyjnych był powiązany z ruchami ekstremistycznymi. Na swoim profilu społecznościowym wyrażał poparcie irańskiego reżimu i Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
Atakujący okazywał też podziw dla ajatollaha Chomeiniego. To właśnie przywódca Republiki Islamskiej wydał w 1989 roku na Salmana Rushdiego fatwę. Przyczyną była opublikowana rok wcześniej książka "Szatańskie wersety", którą wielu muzułmanów uważa za bluźnierczą.
Atak na Salmana Rushdiego
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson napisał na Twitterze, że jest "wstrząśnięty, że sir Salman Rushdie został dźgnięty, gdy korzystał z prawa (do wolności wypowiedzi - red.), którego nigdy nie powinniśmy przestać bronić". Życzenia powrotu do zdrowia wystosowali m.in. brytyjska minister kultury Nadine Dorries i lider większości w amerykańskim Senacie Chuck Schumer.
REKLAMA
Atak na artystę potępiła Muzułmańska Rada Wielkiej Brytanii (MCB), a także m.in. stowarzyszenie pisarzy PEN International, pisarze Stephen King i J.K. Rowling oraz autorka książek kucharskich, prywatnie wieloletnia przyjaciółka Rushdiego, Nigella Lawson.
- Salman Rushdie: żyjemy w czasach, w których ludzie zakładają wciąż nowe maski
- Pisarz Salman Rushdie kilkukrotnie dźgnięty w szyję, trafił do szpitala
ng
REKLAMA