Prezydent Duda o planowanych przez Rosję referendach: to jest lipa, wynik zaplanowany jest na Kremlu

2022-09-21, 19:10

Prezydent Duda o planowanych przez Rosję referendach: to jest lipa, wynik zaplanowany jest na Kremlu
Trwa inwazja Rosji na Ukrainę. Foto: PAP/EPA/OLEG PETRASYUK

- Planowane przez Rosję na okupowanych obszarach Ukrainy referenda to lipa, która nie ma nic wspólnego z demokracją, a wręcz jej urąga. Nikt tego nie weźmie na poważnie - powiedział prezydent Andrzej Duda.

W środę prezydent był gościem TVN 24, gdzie był pytany o wystąpienie Władimira Putina, który ogłosił częściową mobilizację kraju na potrzeby inwazji na Ukrainę i referenda, w których mieszkańcy okupowanych przez Rosję ziem ukraińskich mieliby wyrazić wolę przyłączenia do Rosji.

W odpowiedzi prezydent powiedział, że m.in. dzisiejsze wystąpienie prezydenta USA Joe Bidena pokazuje, że organizacja takich referendów będzie postrzegana jako "lipa". - To nie ma nic wspólnego z uczciwością wyborczą, referendalną, to jest po prostu lipa - ocenił.

- Nikt tego poważnie nie potraktuje, to z demokracją nie ma nic wspólnego, to wręcz urąga demokracji. Przecież wiadomo, że wynik jest zaplanowany na Kremlu i tam znany. My jako Polacy znamy to doskonale z naszej historii - słynnego referendum organizowanego po II wojnie światowej, właśnie pod szponami wówczas sowieckimi - dodał.

Putin użyje arsenału jądrowego?

Andrzej Duda również był pytany o możliwość użycia przez Putina arsenału jądrowego. - Rosja dzisiaj okupuje terytorium Ukrainy. Nie ma żadnej wojny na terytorium Rosji i nie będzie żadnej wojny na terytorium Rosji, ponieważ nie wierzę w to, żeby Ukraińcy - nawet jeżeli uda im się rzeczywiście odzyskać własne terytorium i wyprzeć z niego Rosji - weszliby na teren Federacji rosyjskiej, w granicach międzynarodowo uznanych; Ukraińcy walczą o odzyskanie ziemi, która jest ich ziemią - podkreślił.

- Uważam, że Władimir Putin, ale również jego zaplecze i jego otoczenie, ma świadomość, co to znaczy. Oni oczywiście będą mówili, że mają tę broń jądrową - wszyscy wiedzą że mają, ale oni też wiedzą doskonale, że użycie jej, nawet w najmniejszym stopniu, gdyby użyli jakichś supernowoczesnych maleńkich ładunków nuklearnych - to będzie to przełamanie tabu, które pociągnie za sobą skutki, których nie można dzisiaj przewidzieć - tłumaczył.

Jak ocenił, "Rosja stanie się wtedy wrogiem całego świata".

Wystąpienie Joe Bidena

Prezydent Duda pytany był również o środowe wystąpienie prezydenta USA Joe Bidena przed Zgromadzeniem Ogólnym NZ. - To była właśnie adekwatna wypowiedź, bez jakiegoś wielkiego odnoszenia się do tamtego wystąpienia (Władimira Putina - PAP), bez właściwie żadnej polityki, z taką bardzo wręcz sucha oceną faktów, z jakimi prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia w najbliższym czasie na okupowanych ziemiach Ukrainy - stwierdził.

Jak ocenił, wystąpienie Bidena było jednocześnie "bardzo twardym, zdecydowanym, a jednocześnie bardzo spokojnym utrzymaniem tej linii, która cały czas jest konsekwentnie realizowana".

Prezydent poinformował także, że miał okazję krótko porozmawiać z Bidenem podczas uroczystości pogrzebowych brytyjskiej królowej. Zaznaczył, że USA dostarczają największej pomocy Ukrainie - to, jak mówił, "ma dzisiaj dla oporu ukraińskiego wobec inwazji rosyjskiej znaczenie absolutnie fundamentalne".

Czytaj także:

Polecane

Wróć do strony głównej