Roger Waters znowu szokuje. "Zwolennicy Ukrainy jedyne czego chcą, to zabić każdego Rosjanina"

Od wybuchu wojny na Ukrainie Roger Waters, gwiazda "Pink Floyd" szokował niejednokrotnie. W wywiadach pojawiały się kontrowersyjne opinie artysty o wojnie na Ukrainie, a sam muzyk kilkukronie pisał listy, w tym m.in.: do pierwszej damy Ukrainy Ołeny Zełenskiej. Teraz artysta wziął udział w podcascie, w którym, padły kolejne, dla wielu skandaliczne słowa.

2022-10-07, 10:04

Roger Waters znowu szokuje. "Zwolennicy Ukrainy jedyne czego chcą, to zabić każdego Rosjanina"
Kolejne skandaliczne słowa gwiazdy muzyki. Roger Waters po raz kolejny skomentował sytuację na Ukrainie. Foto: MARIO ANZUONI / Reuters / Forum

Roger Waters miał zagrać koncert w Krakowie (kwiecień 2023). Z uwagi na charakter jego wypowiedzi i komentarzy dotyczących wojny na Ukrainie, krakowscy radni zdecydowali się interweniować w tej sprawie. Choć koncertu bezpośrednio zakazać nie mogli, nie chcieli, by muzyk, który ich zdaniem przedstawia prorosyjskie poglądy, grał w obiekcie gminnym. W kraju, który z krajem okupowanym graniczy i który uchodźcom wojennym okazał najwięcej pomocy. 

Ostatecznie 24 września przekazano, że koncert zaplanowany w krakowskiej TAURON Arenie - nie odbędzie się. 

Krakowski radny, który nie chciał koncertu, złożył Watersowi propozycję: wzięcia udziału w akcji pomocy humanitarnej uchodźcom z Ukrainy. Ten, jednak wciąż nie odpowiedział.

Ukraina "chce" do Rosji

Ostatnio Waters był gościem u jednego z najpopularniejszych na świecie podcasterów Joe Rogana. Tam - oprócz trasy koncertowej - poruszony został temat kontrowersji, które wokół muzyka pojawiły się zaraz po tym, jak rozpoczął komentowanie wojny na Ukrainie. 

REKLAMA

W trakcie rozmowy, prowadzący zapytał muzyka czy "Putin w ogóle wie o istnieniu listu", który Waters napisał do prezydenta Rosji. Waters następnie odczytał swój list (otwarty) oraz skomentował go: "to był list otwarty, jestem pewien, że ktoś mu przekazał. Ale oczywiście on mi nie odpowiedział, jednak wiesz, on jest prezydentem Rosji, nie ma powodu dla którego miał by mi odpowiadać". 

W trakcie cytowania listu (w którym prosi Putina o deklarację, czy ten w ogóle chce zakończenia konfliktu), muzyk na chwilę przerwał, po czym stwierdził, że Putin już wcześniej to zadeklarował - podczas niedawnego ogłaszania aneksji okupowanych przez Rosję terenów. 

- Zrobił referendum i spytał: "czy chcecie być częścią Rosji?", a oni powiedzieli "tak, chcemy" - wytłumaczył Rogers. Nie powiedział jednak, czy wie w jaki sposób referenda zostały przeprowadzone na okupowanych terenach i czy zdaje sobie sprawę z sytuacji jaka panuje na miejscu. 

>>>Roger Waters pisze list do Putina. To reakcja na odwołany koncert w Krakowie<<<

REKLAMA

W rozmowie, Waters przyjął pozycję, w której starał się sugerować, że to prezydent Ukrainy nie zamierza dążyć do zakończenia konfliktu. - (Putin - red.) powiedział, że chce zasiąść do stołu, chce negocjować pokój, nie go dyktować - negocjować pokój z Ukrainą" - stwierdził. Następnie wyśmiał odpowiedź Zełenskiego na tę ofertę. - Zelenski zadeklarował, że nie usiądzie do negocjacji z prezydentem Rosji, dopóki będzie nim Putin - roześmiał się. 

Zło po stronie Ukrainy

Jego zdaniem - co poparł prowadzący - odpowiedź Zełenskiego to "jak szturchanie kogoś w oko ostrym kijem". - W ogóle nie pomaga - skwitował.

W kolejnej części rozmowy, Waters odniósł się do swoich słów z Rolling Stone. Stwierdził, że media mają nastawienie proukraińskie, prezentując poglądy antyrosyjskie. 

- Media są super szczęśliwe, gdy podają nam, że rosyjscy żołnierze gwałcą dzieci na śmierć. A trzy dni później okazuje się, że nie da się przypisać źródła, skąd pochodzi ta historia. I okazuje się, że ona jest z jakiejś mglistej ukraińskiej witryny. Ale wiesz, to już zostało wydrukowane i trafiło do czyjejś świadomości - stwierdził. 

REKLAMA

Zobacz także: Maciej Wąsik w Programie 1 Polskiego Radia

Koncert w Krakowie został odwołany po interwencji tamtejszych radnych. W podcascie odniósł się także do listu, który napisał do jednej z polityków z Krakowa, nazywając go "radnym z Ukrainy". Podkreślał, że jedyne na czym mu zależy "to pokój". 

Czytaj także:

- Jedyne czego oni chcą, to zabić każdego Rosjanina, który wpadnie im w ręce" - stwierdził muzyk odnosząc się do proukraińskiej postawy. Jego zdaniem, by w ogóle zrozumieć to, co dzieje się u ludzi posługujących się innym językiem (np. ukraińskim), można zrozumieć tylko wtedy, gdy samemu się do zna. 

- Jak możesz wiedzieć, co naprawdę się dzieje, gdy nie mówisz po rosyjsku albo chińsku? - zapytał prowadzącego, już wcześniej sugerując odpowiedź. 

REKLAMA

Interia/Spotify/Rzeczpospolita/as/koz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej