Pokojowy Nobel dla "Memoriału". Szef organizacji: to nie uchroni nas przed represjami ze strony Kremla
Ludzie rosyjskiego "Memoriału" nie liczą na to, że Pokojowa Nagroda Nobla uchroni ich przed represjami - stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem szef organizacji Jan Raczyński. O szczegółach korespondent IAR, Maciej Jastrzębski.
2022-10-08, 15:37
Wczoraj noblowski komitet ogłosił, że najwyższe wyróżnienie za działalność na rzecz pokoju zostało przyznane: białoruskiemu obrońcy praw człowieka Alesiowi Bialackiemu, rosyjskiemu stowarzyszeniu "Memoriał" i ukraińskiemu Centrum Wolności Obywatelskich.
Przewodniczący rosyjskiego "Memoriału" przyznał, że wszyscy w organizacji są dumni z wyróżnienia i mają jeszcze większy zapał do pracy. Jednak - jak podkreślił - nie ma co liczyć na to, że Kreml złagodzi represyjną politykę wobec działaczy organizacji.
"Imion tych osób nikt nie pamięta"
- Przewodniczący kremlowskiej rady do spraw praw człowieka i rozwoju społeczeństwa obywatelskiego Walerij Fadiejew już rekomendował "Memoriałowi", żeby zrezygnował z przyjęcia nagrody - jak się wyraził - dla zachowania resztek dobrego imienia. Przypomnę, że pisarza Borysa Pasternaka podobni ludzie namawiali do tego samego i dziś imię Pasternaka pozostało, a imion tych osób nikt nie pamięta - stwierdził Jan Raczyński.
W ocenie przewodniczącego "Memoriału" Pokojowa Nagroda Nobla znacząco wzmocniła pozycję stowarzyszenia zarówno w Rosji, jak i na świecie, co będzie miało wpływ na większe zainteresowanie ludzi ideami głoszonymi przez obrońców praw człowieka i niezależnych historyków.
REKLAMA
Posłuchaj
- Tomasz Grzywaczewski: może w przyszłości pokojowego Nobla dostanie naród ukraiński
- Aleś Bialacki z Nagrodą Nobla. W 2011 roku rząd Tuska wydał go reżimowi. "Dane trafiły do służb w Mińsku"
- Ryzyko konfliktu nuklearnego. Fogiel: musimy brać pod uwagę różne scenariusze
IAR/es/kor
REKLAMA