Ekolodzy dopuścili się kolejnych aktów wandalizmu na sztuce. Tym razem celem zostały obrazy Francisca Goi
Dwoje ekologów z ruchu Futuro Vegetal (Roślinna Przyszłość) dopuściło się w sobotę wandalizmu w madryckim muzeum Prado. Aktywiści przykleili się do ram oraz pomalowali ścianę, na której znajdują się dwa obrazy hiszpańskiego malarza Francisca Goi. W ten sposób - jak zadeklarowali - zwrócili uwagę na zmiany klimatu. Protestujący zostali zatrzymani.
2022-11-05, 19:46
Relacjonujące zdarzenie hiszpańskie media wskazały, że aktywiści nie pomalowali farbą dzieł słynnego artysty, ale przestrzeń znajdującą się pomiędzy obrazami "Maja naga" i "Maja ubrana". Młodzi intruzi namalowali hasło "+1,5 stopnia", które ich zdaniem ma "uwrażliwić" opinię publiczną na nasilające się zjawisko ocieplenia klimatu.
Nawiązali w ten sposób do paryskiego porozumienia klimatycznego z 2016 roku. Zakłada ono między innymi ograniczenie globalnego ocieplenia znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza, a docelowo - do 1,5 stopnia względem epoki przedprzemysłowej. - To ostrzeżenie przed rosnącą na świecie temperaturą, która prowadzi do destabilizacji klimatu oraz ciężkich konsekwencji dla całej planety - ogłosił jeden z ekologów.
Dodał, że namalowana na ścianie liczba oznacza wzrost temperatury powietrza na świecie, "który stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego".
Happeningi w muzeach
W ostatnich tygodniach aktywiści ekologiczni dopuścili się aktów wandalizmu w kilku europejskich muzeach, m.in. w Londynie i Hadze. Swoje działania tłumaczyli dążeniem do powstrzymania wydobycia ropy naftowej na świecie.
REKLAMA
W tym tygodniu dwaj aktywiści, którzy zaatakowali w Holandii obraz Jana Vermeera "Dziewczyna z perłą" zostali skazani na dwa miesiące więzienia oraz na podobną karę, ale w zawieszeniu.
- Jak radykalni aktywiści wpływają na postrzeganie całego ruchu? Wyniki badań jednoznaczne
- Skandal w Londynie. Aktywistki oblały "Słoneczniki" Vincenta van Gogha zupą pomidorową
ng//IAR//PAP
REKLAMA