Zamieszki po meczu Francja-Maroko. Brutalne walki na ulicach, zginął nastolatek
Półfinałowy pojedynek Francji z Maroko - podobnie jak niektóre wcześniejsze mecze mundialu - skończył się zamieszkami na ulicach francuskich i belgijskich miast. Doszło do brutalnych starć, które próbowała stłumić policja. Zginęła jedna osoba.
2022-12-15, 02:00
Reprezentacja Francji pokonała Maroko 2:0 i awansowała do finału piłkarskich mistrzostw świata. Pojedynek nie skończył się jednak wraz z końcowym gwizdkiem sędziego i przeniósł się z boisk w Katarze na ulice europejskich miast.
Do starć doszło m.in. w Paryżu, Montpellier, Nantes, Grenoble, Lens, Nicei i Awinionie. Na zamieszczonych w internecie nagraniach widać ostre bójki oraz czerwony dym z rac i odpalane fajerwerki.
Nad zamieszkami próbowała zapanować policja, która odpowiadała gazem łzawiącym i armatkami wodnymi.
Paryska prefektura policji poinformowała o zatrzymaniu 115 chuliganów oraz 40 uzbrojonych osób powiązanych ze skrajną prawicą.
REKLAMA
Francja. Śmierć nastolatka
W Montpellier doszło do tragicznego zdarzenia. W trakcie zamieszek nastolatek został przejechany przez samochód. Trafił do szpitala w krytycznym stanie, gdzie zmarł wskutek odniesionych ran.
Władze podały, że kierowca uciekł z miejsca wypadku i porzucił auto niedaleko. Do sieci trafiło nagranie ze zdarzenia. Widać na nim, że samochód wjechał w grupę zakapturzonych osób, które otoczyły pojazd i próbowały wyrwać z rąk kierowcy francuską flagę narodową.
REKLAMA
Zamieszki w Belgii
Bardzo podobnie było w Brukseli i Antwerpii. Tam fani Maroka zaatakowali lokalne służby - obrzucali policjantów kamieniami i petardami. Zatrzymano kilkadziesiąt osób.
Takie sytuacje miały też miejsce po ostatnich meczach Lwów Atlasu z Portugalią i Belgią.
Władze Francji, w której mieszka ponad milion Marokańczyków, w obawie przed zamieszkami zmobilizowały dodatkowo 10 tys. policjantów i żandarmów, w tym aż 5 tys. w Paryżu. Ostrzeżenia wydała też tamtejsza ambasada Polski, która zalecała, by w czasie meczu i po jego zakończeniu unikać masowych zgromadzeń.
jp/kor
REKLAMA