Gierasimow nowym dowódcą rosyjskiej inwazji na Ukrainę. "Putin chce długiej wojny"

Ministerstwo obrony Rosji ogłosiło w środę zmianę dowódcy rosyjskich wojsk na wojnie z Ukrainą. Został nim Walerij Gierasimow, szef rosyjskiego Sztabu Generalnego. Zdaniem Instytutu Studiów na Wojną (ISW) Mianowanie Gierasimowa na dowódcę inwazji na Ukrainę jest sygnałem, że Władimir Putin zamierza toczyć w Ukrainie długą wojnę.

2023-01-12, 10:01

Gierasimow nowym dowódcą rosyjskiej inwazji na Ukrainę. "Putin chce długiej wojny"
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu (po lewej ) oraz gen Walerij Gierasimow. . Foto: PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN / POOL

Jak twierdzą eksperci amerykańskiego think tanku, nowo mianowany dowódca rosyjskich sił na Ukrainie Walerij Gierasimow nie będzie w stanie osiągnąć maksymalistycznych celów inwazji zakładanych przez Władimira Putina.

ISW: Putin myśli, że są szanse na wielką ofensywę Rosji na Ukrainie

"Putin kilkakrotnie demonstrował, że źle rozumie możliwości sił rosyjskich i nie zaniechał maksymalistycznych celów wojennych na Ukrainie. Mógł mianować Gierasimowa - najwyższego rangą oficera w wojskach Rosji - jako następcę kilku dowódców teatru wojennego, by nadzorował on dużą ofensywę, której - według mylnych raczej ocen Putina - siły rosyjskie mogą dokonać w 2023 roku" - czytamy w analizie.

"Nominacja Gierasimowa i ogólna restrukturyzacja dowodzenia mają zapewne na celu zasygnalizowanie, zarówno na świecie, jak i w Rosji, przywiązania Kremla do tradycyjnej struktury władzy w ministerstwie obrony i chęć Putina, by toczyć na Ukrainie długą wojnę" - oceniają analitycy.

Walki frakcyjne na Kremlu

Eksperci ISW zwracają uwagę, że Walerij Gierasimow został teraz zwierzchnikiem dotychczasowego dowódcy inwazji gen. Siergieja Surowikina, co - ich zdaniem - jest decyzją polityczną o umocnieniu ministerstwa obrony Rosji w wewnętrznej rywalizacji o władzę. W trakcie wojny w 2022 roku resort obrony znajdował się w konflikcie z frakcją reprezentowaną przez "kucharza Putina" - Jewgienija Prigożyna, założyciela oddziałów najemniczych Grupy Wagnera, a Surowikina uważano za rywala ministra obrony Siergieja Szojgu - przypomina ISW.

REKLAMA

"Awans Gierasimowa jest zapewne w części decyzją polityczną, której celem jest osłabienie frakcji przeciwników ministerstwa obrony, i sygnałem dla Prigożyna oraz innych uczestników (sporu), by mniej krytykowali ten resort" - podsumowują analitycy.

Jednakże - zdaniem ISW - nie należy się spodziewać, by Gierasimow "szybko ożywił i zreformował prowadzenie wojny", tak by osiągnąć maksymalistyczne cele stawiane przez Putina. Szef Sztabu Generalnego będzie, jak się wydaje, dowodził "zdezorganizowaną strukturą dowodzenia, nękaną endemicznymi, trwałymi i wzajemnie wzmacniającymi się zaniedbaniami". Gierasimow sam, poprzez swoją rolę w rozpoczęciu wojny, przyczynił się do tych niepowodzeń - wskazuje think tank. Podkreśla, że szef Sztabu Generalnego zaakceptował przed lutym 2022 roku plany Kremla dotyczące inwazji na Ukrainę i jest mało prawdopodobne, by teraz zaczął się Putinowi sprzeciwiać.

Możliwy atak na Ukrainę z Białorusi?

ISW, podobnie jak we wcześniejszych analizach, prognozuje podjęcie przez Rosję w 2023 roku prób decydującego ataku na froncie, być może w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy. Najbardziej niebezpiecznym scenariuszem pozostaje atak na północną Ukrainę z kierunku Białorusi.

Osobno ISW rozważa dalszy rozwój angażowania Grupy Wagnera w działania zbrojne. Think tank podkreśla, że w Rosji pojawiły się doniesienia, iż Putin potajemnie ułaskawił przestępców werbowanych w rosyjskich więzieniach do Grupy Wagnera. Będzie do bodźcem do dalszego naboru przestępców do tych oddziałów i przyznaniem im znacznej dozy bezkarności w działaniach na Ukrainie. Na front trafią kolejne nieprofesjonalne, źle wyszkolone i dopuszczające się okrucieństw oddziały - wskazują amerykańscy analitycy.

REKLAMA

Ministerstwo obrony w Moskwie ogłosiło w środę, że Gierasimow, od 2012 r. szef rosyjskiego Sztabu Generalnego, zastąpi gen. Surowikina na stanowisku dowódcy połączonej grupy wojsk w tzw. specjalnej operacji wojskowej, jak Moskwa nazywa inwazję na Ukrainę. Surowikin będzie zaś jednym z trzech zastępców Gierasimowa jako dowódcy.

ISW: rosyjski przemysł zbrojeniowy ma problemy

W swojej codziennej analizie Instytut Studiów nad Wojną przedstawił także informacje na temat sytuacji rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Zdaniem analityków brak dostatecznych zdolności produkcyjnych rosyjskiego przemysłu uniemożliwia uzupełnianie na bieżąco arsenałów armii agresora. Eksperci amerykańskiego think tanku twierdzą, że braki w wyposażeniu mogą uniemożliwić rosyjskiej armii dokonywanie w tym roku postępów na froncie.

"Siły rosyjskie osiągnęły pewne sukcesy na początku inwazji w związku z szybszym wykorzystaniem żywej siły i z posiadanym potencjałem artyleryjskim. Niezdolność Kremla do zastąpienia utraconego personelu oraz zużytej amunicji może osłabić jego zdolność do prowadzenia trwałego konfliktu" - piszą autorzy codziennego raportu.

Według wcześniej publikowanych danych amerykańskiego wywiadu, aktywność ostrzałów artyleryjskich spadła o 75 proc. w stosunku do okresu najintensywniejszych ostrzałów. Wstrzymanie - prowadzonych od października - masowych ostrzałów rakietowych, zdaniem analityków - oprócz skuteczności ukraińskiej obrony przeciwlotniczej - spowodowane jest również ograniczonymi możliwościami rosyjskiego przemysłu w uzupełnianiu magazynów.

REKLAMA

Amerykańscy analitycy zwracają uwagę również na skuteczność ukraińskich ataków na rosyjskie arsenały broni położone w pobliżu linii frontu oraz celne uderzenia na rosyjskie linie logistyczne.

Czytaj również:

IAR/PAP/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej