Polscy ratownicy w Turcji. "Odnalezienie kolejnej żywej osoby dało chłopakom mnóstwo energii"
Jakub Siczek, oficer łącznikowy polskiej grupy ratowniczej, która prowadzi działania po trzęsieniu ziemi w Turcji powiedział, że odnalezienie w piątek wieczorem kolejnej osoby dało chłopakom jeszcze więcej energii.- Wyrywają się do pracy. Tu nikt nie myśli o zmęczeniu (...) zaangażowanie jest na najwyższym poziomie - powiedział oficer PSP.
2023-02-11, 10:51
W piątek wieczorem polscy oraz bułgarscy ratownicy wydobyli 12 osobę spod gruzów budynku w Besni. Jak podkreślił Jakub Siczek, ratownicy otrzymali w nocy od lokalnej społeczności informację, że słyszano głosy wydobywające się z jednego z rumowisk.
- Udaliśmy się do tego sektora działań. Niestety nasz zespół nic nie zlokalizował. Żadnych rezultatów nie przyniosły poszukiwania z psami, ani kamerami i geofonami. Nie było żadnego potwierdzenia. Zakończyliśmy działania ok. 4-5 nad ranem lokalnego czasu - relacjonował.
Rano ratownicy pojechali w kolejne miejsca. - Pierwszym z nich był zawalony meczet, gdzie spod gruzów miały się wydobywać jakieś głosy. Jednak weryfikacja nic nie przyniosła. Obecnie działamy w innym sektorze, bardzo blisko miejsca, w którym została odnaleziona 12 osoba - dodał Siczek.
"Nadal są szanse na wydobycie żywych"
Polscy strażacy zostają w Turcji co najmniej do czwartku, 16 lutego. Nadal są szanse na wydobycie żywych - poinformował w piątek komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Andrzej Bartkowiak. Dotąd planowano, że akcja potrwa do poniedziałku.
REKLAMA
Grupa ratownicza HUSAR Poland - 76 strażaków i osiem wyszkolonych psów - do Turcji wyleciała w poniedziałek wieczorem. We wtorek po południu rozpoczęła poszukiwania ludzi uwięzionych pod gruzami w tureckim mieście Besni, gdzie wskutek trzęsienia ziemi zawaliło się blisko trzydzieści domów. Dotychczas polskim strażakom udało się ocalić jedenaście osób.
Polscy strażacy zostaną w Turcji dłużej niż planowano
Działania polskiej grupy ratowniczej miały być prowadzone do poniedziałku, 13 lutego. Komendant główny PSP poinformował jednak, że strażacy zostaną w Turcji co najmniej do czwartku, 16 lutego. Decyzję o przedłużeniu akcji podjęto po konsultacji komendanta i dowódcy grupy HUSAR Poland brygadiera Grzegorza Borowca z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim oraz tureckimi władzami.
Na miejscu działać będzie ta sama grupa ratownicza, co obecnie. Na ten moment nie ma w planach wymiany strażaków.
W poniedziałek Turcję i Syrię nawiedziły trzęsienia ziemi, powodując ogromne zniszczenia na kilkusetkilometrowym odcinku od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. Według ostatnich danych liczba ofiar śmiertelnych kataklizmu przekroczyła 20 tys. osób.
REKLAMA
- "Cywile gołymi rękami wydobywają ludzi spod gruzów". Syria po kataklizmie pozostawiona sama sobie
- Sejsmolog: nie da się dokładnie wyliczyć prawdopodobieństwa trzęsień ziemi, jak to w Turcji
- Turcja: nastolatek spędził pod gruzami 94 godziny. "Dzięki Bogu, że dotarliście"
Posłuchaj: podcast Wojciecha Cegielskiego "Syria w ruinie po trzęsieniu ziemi"
PAP
asp
REKLAMA