Jarosław Kaczyński: Nord Stream umożliwił Rosji agresję na Ukrainę

"Wall Street Jurnal" ujawnił, że podczas wizyty prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Paryżu na początku lutego Olaf Scholz i Emmanuel Macron nakłaniali go do podjęcia negocjacji z Rosją. Argumentowali to tym, że wtedy Ukraina zbliżyłaby się do NATO. 

Polityka Niemiec

Jarosław Kaczyński, zapytany na antenie Polskiego Radia 24 i TVP o zachowanie Niemiec wobec wojny na Ukrainie, wskazał, że Berlin ma interes w tym, żeby ta wojna szybko się zakończyła. - Z całą pewnością Europa zareagowała w sposób zróżnicowany. Są kraje takie jak Niemcy, które stawiały na współpracę z Rosją. To stara, bismarckowska tradycja, żeby uzyskiwać znaczenie w Europie m.in. dzięki współpracy z Rosją - powiedział.

- Jeżeli taka współpraca jest możliwa, to ich pozycja rośnie. Jednak w ciągu ostatnich dziesięcioleci ta współpraca służyła budowie Rosji, niezależnie, co Rosja robiła. Uzyskiwała dzięki temu poważne zasilenie, które służyło zbrojeniom i stabilizacji sytuacji w Rosji - zaznaczył.

• Skandal wokół Nord Stream 2 uderzy w Scholza? "To pajęczyna powiązań z Rosją"

Prezes Prawa i Sprawiedliwości ocenił także, że gdyby nie współpraca Rosji z Niemcami, to agresja na Ukrainę nie byłaby możliwa. - Trudno było zaatakować Ukrainę, kiedy przez ich kraj płynęła ropa do Europy. Wtedy można było zniszczyć te rurociągi i byłby wielki kłopot. Stąd bardzo ponura rola Nord Stream. Bez tych operacji wojna na Ukrainie byłaby niemożliwa - ocenił.

- Dzisiaj mamy do czynienia z pewnymi elementami kontynuacji. Nadzieja, że tamte czasy wrócą, jest bardzo silna. Stawianie warunków Ukrainie jest przedsięwzięciem na korzyść Rosji - powiedział Jarosław Kaczyński.

dz