Pytany, jak Kijów mógłby odpowiedzieć na taką decyzję Pekinu, Ołeksij Reznikow odparł: "Tylko prosząc naszych partnerów o utrzymywanie twardego stanowiska, zwłaszcza w sprawie sankcji". Dodał następnie: "Osobiście jednak wciąż jestem poinformowanym optymistą, iż oni [Chińczycy - red.] tego nie zrobią".
"Przemyślane i świadome" stanowisko Chin
Przedstawiciele władz Stanów Zjednoczonych mówili w ostatnim czasie, że Chiny rozważają dostawy broni dla Rosji. - Obserwowałem wystąpienia przywódców Chin i Indii. Dość wyraźnie mówili, że wojna nie jest dzisiaj sposobem rozwiązywania problemów pomiędzy krajami. Są inne priorytety. To stanowisko jest przemyślane i świadome. Tak więc, mam nadzieję, że nie będzie otwartej pomocy dla Rosji - powiedział Ołeksij Reznikow.
Ocenił również, że fakt, iż Rosjanie "szukają tam pomocy" jest sygnałem, "że wszystko u nich zaczyna się mocno pogarszać". Rosjanie "szukają, gdzie uszyć kamizelki kuloodporne, gdzie zamówić pociski. Poszukują sprzętu opancerzonego, dział, pocisków" - wymienił minister obrony.
Na uwagę, że również Ukraina zabiega o amunicję, odparł: "My niczego nie szukamy, wszystko znaleźliśmy. Ważne, by wszystko dojechało na czas".
Rosja odpowie za zbrodnie?
W sobotę przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała we Lwowie podpisanie porozumienia w sprawie utworzenia Międzynarodowego Centrum Ścigania Zbrodni Agresji przeciwko Ukrainie.
- Rosja musi zostać pociągnięta do odpowiedzialności za te straszliwe zbrodnie. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by postawić sprawców tych czynów przed sądem - oświadczyła polityk.
Czytaj także:
ng/PAP