more_horiz
Wiadomości

Szef brytyjskiej dyplomacji dla Polskiego Radia: wojna może się szybko nie skończyć

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2023 15:38
Szef brytyjskiej dyplomacji w rozmowie z londyńskim korespondentem Polskiego Radia ostrzegł, że "wojna na Ukrainie może się szybko nie skończyć". James Cleverly dodał, że trzeba uzupełniać zapasy wojskowe. Polityk skomentował też pomysł utworzenia w Polsce fabryki amunicji.
Szef brytyjskiego MSZ James Cleverly specjalnie dla Polskiego Radia skomentował aktualną sytuacją wojenną na Ukrainie
Szef brytyjskiego MSZ James Cleverly specjalnie dla Polskiego Radia skomentował aktualną sytuacją wojenną na UkrainieFoto: PAP/EPA/TOLGA AKMEN

Rozmówca Polskiego Radia podkreślił, że wojna może potrwać jeszcze długo, bo mimo upływu ponad roku, jak dotąd nie ma nawet sygnałów, że Władimir Putin chce w dobrej wierze negocjować zakończenie konfliktu.

- Zdajemy sobie sprawę, że istnieje ryzyko, że ten konflikt potrwa jeszcze przez jakiś czas. Co więcej, jego intensywność oznacza, że trzeba będzie uzupełniać zapasy amunicji - podkreślił James Cleverly. Stąd dodatkowe pieniądze na brytyjskie wojsko - 5 miliardów funtów w ciągu dwóch lat. Ministerstwo obrony chciało mniej więcej dwa razy tyle pieniędzy.

"Polska ma bardzo dobre tradycje"

Osobna kwestia to pytanie o zapasy dla Ukraińców. Pod koniec stycznia szef komisji obrony Izby Gmin Tobias Ellwood apelował w parlamencie o zbudowanie w Polsce wielkiej fabryki, z której zapasy szybko mogłyby trafiać do naszych sąsiadów. Czy to realny pomysł? Czy sojusznicy go rozważają?

- Rzecz jasna Polska ma bardzo dobre tradycje, jeśli chodzi o produkcję - przyznał brytyjski minister spraw zagranicznych w rozmowie z londyńskim korespondentem Polskiego Radia. Ale zastrzegł, że nie chce spekulować, jaką dokładnie formę mogłoby przyjąć takie wsparcie.

- Podejrzewam więc, że to kwestia, nad którą można dyskutować. Ja jednak nie prowadziłem na ten temat konkretnych rozmów - podkreślił polityk.

Globalne wyzwania

Jednocześnie wyraził żal, że długi i intensywny konflikt sprawia, iż społeczność międzynarodowa nie może skupiać się na globalnych wyzwaniach, które wymagają współpracy ponadnarodowej.

- Takich, jak zmiany klimatyczne i ochrona środowiska. Sprawach, które dotykają nas wszystkich - wyliczał rozmówca Polskiego Radia.

- Zdecydowanie wolelibyśmy po prostu wykorzystywać naszą energię, nasze pieniądze i nasz czas, na zajmowanie się takimi, bardziej pozytywnymi działaniami - dodał James Cleverly.

Zobacz także:

jp/IAR

Zobacz także

Zobacz także