Kontrowersyjna reforma emerytalna we Francji. Wniosek opozycji o referendum

Wnioskodawcy proponują, aby obywatele zdecydowali o tym, czy utrzymać wydłużenie wieku emerytalnego, czy też je anulować. Decyzję w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego z 62 do 64 lat podjął w piątek rząd premier Elisabeth Borne, wykorzystując zapis konstytucji, który umożliwił przyjęcie ustawy w tej sprawie bez głosowania w parlamencie.

Jak podaje portal, w poniedziałek przewodnicząca Zgromadzenia Narodowego, Yael Braun-Pivet, ma zdecydować o tym, czy wniosek zostanie przekazany do Rady Konstytucyjnej, która będzie miała miesiąc na zbadanie, czy będzie można przeprowadzić referendum.

Potrzebne podpisy

W przypadku pozytywnej decyzji wnioskodawcy będą musieli w ciągu dziewięciu miesięcy zebrać podpisy co najmniej 10 proc, uprawnionych do głosowania, czyli 4,7 mln osób.

We Francji od czasu przyjęcia nowego prawa trwają masowe uliczne protesty. W Paryżu władze zakazały manifestacji na Placu Concorde i Polach Elizejskich. Dziennik "Le Figaro" donosi natomiast, że w konsekwencji protestów, w których uczestniczą też związki zawodowe działające we francuskich rafineriach, na niektórych stacjach benzynowych zaczyna brakować paliwa. W niektórych departamentach, jak czytamy, benzyny nie ma nawet na co czwartej stacji.

• Protesty we Francji. Po starciach z policją aresztowano kilkadziesiąt osób
• Kontrowersyjna reforma emerytalna we Francji. Ekspert: jeszcze bardziej osłabi zaufanie do Macrona

IAR/PAP/fc