ISW: Putin straszy terroryzmem, chce nasilić represje na okupowanych ziemiach

Władimir Putin dąży do skonsolidowania kontroli nad okupowanymi terenami Ukrainy i nasilenia represji, mówiąc o zagrożeniu "terroryzmem" - ocenia w raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW). 

2023-04-06, 09:00

ISW: Putin straszy terroryzmem, chce nasilić represje na okupowanych ziemiach
Władimir Putin . Foto: Dimitrije Ostojic/ Shutterstock

"Rosyjski prezydent Władimir Putin podczas narady Rady Bezpieczeństwa 5 kwietnia określił działania mające skonsolidować kontrolę nad okupowanymi terytoriami Ukrainy jako kwestię bezpieczeństwa wewnętrznego" - odnotowuje ISW w najnowszym raporcie.

Putin mówił między innymi o przyspieszeniu integracji z Rosją okupowanych terenów obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego, a także zażądał wzmocnienia kontroli organów ścigania w związku z zamachami na rosyjskich kolaborantów, które określił jako "terrorystyczne".

Sytuacja w rejonie Bachmutu

"Putin używał dotąd koncepcji «terroryzmu» oraz zagrożeń dla bezpieczeństwa wewnętrznego w Rosji, by usprawiedliwić represje i prawdopodobnie robi to samo, by stworzyć warunki do dalszych represji organów ścigania na okupowanych terenach" - ocenia ISW.

ISW analizuje również wypowiedź prezydenta Ukrainy, dotyczącą sytuacji w rejonie donieckiego Bachmutu, gdzie od miesięcy toczą się najcięższe walki na froncie. Podczas konferencji prasowej w Warszawie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił, że jeśli będzie to konieczne, by uniknąć okrążenia przez siły rosyjskie, ukraińskie władze podejmą "odpowiednie decyzje".

REKLAMA

Zobacz także:

"Ukraińskie dowództwo wojskowe w dalszym ciągu sygnalizuje, że siły ukraińskie nie są otoczone i mają opcję wycofania się, gdy będzie to konieczne" - odnotowuje ISW, zaznaczając, że dopiero w przyszłości (prawdopodobnie, gdy zacznie się ukraińska kontrofensywa) można będzie ocenić, czy ukraińska uparta obrona miasta w celu wiązania tam sił wroga jest warta ponoszonych na tym kierunku strat.

Czytaj także:

PAP/bartos

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej