Ukraińcy w Niemczech: wielkanocne marsze to pseudopacyfizm. "Opresyjna zamiana sprawcy w ofiarę"
Około 1,5 tys. osób demonstrowało w sobotę w Berlinie w marszu wielkanocnym, nawołując do "światowego rozbrojenia", wstrzymania dostaw broni na Ukrainę oraz negocjacji i zawieszenia broni. - To pseudopacyfizm - twierdzą członkowie stowarzyszenia młodzieży ukraińskiej Vitsche, która w stolicy Niemiec zorganizowała kontrdemonstrację, aby przypomnieć, że Rosja jest agresorem, a Ukraina ofiarą napaści.
2023-04-08, 21:50
Organizatorzy niemieckich pokojowych marszy wielkanocnych skupili się w tym roku na wojnie w Ukrainie, przekonując, że "musi się ona jak najszybciej zakończyć". Uczestnicy marszu w Berlinie, pytani przez reportera dpa, opowiadali się za rozpoczęciem negocjacji między Rosją a Ukrainą, wstrzymaniem wszelkich dostawy broni do zaatakowanego kraju, a także zniesieniem sankcji wobec Rosji.
Na transparentach i plakatach w Berlinie widoczne były hasła "Pokój, ogrzewanie, chleb zamiast broni, wojny i śmierci" oraz "NATO agresorem – pokój z Rosją". Demonstrację zabezpieczało ponad 100 policjantów. Na małej kontrdemonstracji zebrało się około 40 osób – podało dpa.
Pokój i wolność
Ponad 150 osób demonstrowało w obronie Ukrainy pod Bramą Brandenburską.
"Dziękujemy wszystkim, którzy demonstrowali z nami o prawdziwy pokój i wolność! Setki uczestników stanęły z nami w obronie trwałego pokoju na Ukrainie i w Europie, który można osiągnąć tylko dzięki zwycięstwu Ukrainy" – napisała na Twitterze grupa Vitsche, która zorganizowała to wydarzenie.
Nikt bardziej nie pragnie pokoju
W czwartek Vitsche, grupa zrzeszająca ukraińską młodzież mieszkającą w Niemczech, w oświadczeniu opublikowanym na łamach "Berliner Zeitung" skrytykowała stojący za marszami wielkanocnymi "pseudopacyfizm".
"Pragnienie pokoju jest słuszne i zrozumiałe i nikt nie pragnie bardziej pokoju w Ukrainie bardziej od nas, Ukraińców" – podkreślili.https://trojka.polskieradio.pl/artykul/3147500,prof-kleiber-ostrzega-rosyjska-propaganda-i-wplywy-politycznogospodarcze-docieraja-do-bardzo-wielu-krajow
REKLAMA
Musimy zabrać głos
Ich zdaniem marsze wielkanocne niosą ze sobą "koncepcję pokoju, która robi z ofiar przemocy i wojny sprawców, świadomie ukrywając przy tym rzeczywistych agresorów".
"Zaprzestanie dostaw broni i wynikające z tego brutalne ujarzmienie Ukrainy zostaje tutaj przepoczwarzone w »pacyfistyczne« zakończenie rosyjskiej wojny napastniczej. Dlatego my, Ukraińcy, musimy zabrać głos – podkreślili działacze Vitsche.
Kolejne święta z wojną
Jak zaznaczyli, minęło 406 dni od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę, "a w sercu Europy zaczynają się już drugie święta wielkanocne naznaczone zniszczeniem, torturami i porwaniami".
"Już w ubiegłym roku wielu organizatorom tradycyjnych marszów wielkanocnych na rzecz pokoju i pojednania trudno było potępić oczywistego agresora – Rosję - i jej barbarzyński atak na Ukrainę. Dlatego zorganizowaliśmy również wtedy własny marsz, aby zwrócić uwagę na prawo do samoobrony, które zawsze i wszędzie przysługuje ofiarom przemocy i tortur" – dodało Vitsche.
REKLAMA
Przemilczane zbrodnie
Jak podkreślono w oświadczeniu, w informacjach o tegorocznym berlińskim marszu wielkanocnym "nie ma niestety ani jednego krytycznego słowa o rosyjskiej agresji, która łamie prawo międzynarodowe".
Podobnie jak ani słowem nie wspomniano o "niezliczonych zbrodniach wojennych Rosji, ściganych przez Międzynarodowy Trybunał Karny", o masowym niszczeniu ukraińskiej infrastruktury cywilnej, systematycznym stosowaniu gwałtów i tortur, egzekucjach bezbronnych cywilów na terytoriach okupowanych czy zorganizowanych przez Rosję porwaniach tysięcy ukraińskich dzieci – wymieniło Vitsche.
"O tym nie ma ani jednego słowa. Ale w zamian mówi się, że to zachodnie sankcje i dostawy broni, NATO czy też amerykańska broń nuklearna stoją rzekomo na drodze do pokoju w Ukrainie. Jest to ze strony organizatorów opresyjna zamiana sprawcy w ofiarę" – podsumowało Vitsche.
- Koalicja na rzecz samolotów dla Ukrainy. Szef BBN: Polska jest czynnikiem sprawczym
- "Rosja nie wygra kiedy Ukrainiec i Polak stoją ramię w ramię". Historyczne przemówienie Zełenskiego w Warszawie
IAR/PAP/fc
REKLAMA