Ihor Kłymenko, cytowany w Telegramie MSW Ukrainy, powiadomił, że w inspekcjach uczestniczy ponad 5,3 tys. ratowników, policjantów i przedstawicieli lokalnych władz.
Specjalna komisja ds. kontroli schronów
- W stolicy powstaje specjalna komisja ds. kontroli schronów - zapowiedział z kolei minister strategicznych gałęzi przemysłu Ołeksandr Kamyszyn, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Komisja, składająca się z władz miejskich i przedstawicieli służb ratunkowych, policji i innych struktur, codziennie ma raportować o postępach swoich prac. Oprócz tego mer stolicy i minister Kamyszyn mają losowo sprawdzać schrony w różnych dzielnicach miasta. Do oddolnych inspekcji wezwano też obywateli, którzy w przypadku wykrycia naruszeń mogą powiadomić o nich władze.
>>>ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ<<<
"Drzwi do schronu były zamknięte"
W nocy ze środy na czwartek, nie mogąc dostać się do zamkniętego schronu w czasie rosyjskiego ataku rakietowego, zginęły w Kijowie trzy osoby - dwie kobiety oraz dziewięcioletnia dziewczynka. Mąż jednej z kobiet przekazał mediom, że drzwi do schronu były zamknięte.
Wszczęto postępowania karne. Władze poinformowały też o zatrzymaniu czterech osób - przedstawiciela władz dzielnicy i pracowników placówki medycznej, która odpowiadała za zamknięty schron.
Struktury odpowiedzialne za schrony w Kijowie wyjaśniały, że były one zamykane, by nie zamieszkiwali tam bezdomni. W teorii za każdy schron odpowiada konkretny podmiot, a kluczy pilnuje komendant, który w przypadku alarmu ma obowiązek otwarcia schronu. Jednak, jak okazało się w wyniku m.in. ustaleń ukraińskich mediów, często schrony nie są otwierane. Po tragicznym wypadku w Kijowie władze podjęły decyzje, że ukrycia w stolicy mają być stale otwarte.
Czytaj także:
Zobacz także: Maciej Wąsik w Programie 1 Polskiego Radia
PAP/jb