We wtorek 6 czerwca rosyjskie wojska okupacyjne wysadziły tamę w Nowej Kachowce. Po zdarzeniu woda zalała częściowo lub całkowicie ok. 10 miejscowości. Według władz w strefie zagrożenia znalazło się blisko 16 tys. osób. Łącznie dotkniętych powodzią może być 80 miejscowości.
W związku z wysadzeniem przez Rosjan tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim ewakuowano dotąd blisko 800 osób. Powyżej tamy znajduje się Zaporoska Elektrownia Jądrowa. Wysadzenie zapory na Dnieprze nie stwarza na razie dla niej bezpośredniego zagrożenia, o czym informuje Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA).
Leon Komornicki: nie cofną się przed nikim i niczym
O kwestie związane z tym wydarzeniem portal PolskieRadio24.pl zapytał generała Leona Komornickiego. Jego zdaniem Rosja zrealizowała swój plan.
- Przewidywałem taki scenariusz działań jeszcze jesienią zeszłego roku. Zachód powinien sobie zdać sprawę, że imperialna Rosja nie będzie się liczyć z liczbą ofiar. To powtórzenie dawnych wydarzeń. W 1941 roku ta sama tama została wysadzona na polecenie Józefa Stalina. Zginęło wtedy 100 tys. obywateli właśnie ZSRR. Nikt na Kremlu się tym nie przejął i nie przejmie teraz. Liczą się cele - mówi generał Leon Komornicki, generał dywizji Wojska Polskiego.
Przypomnijmy, że gdy niemieckie wojska w sierpniu 1941 r. weszły na teren współczesnej Ukrainy i szykowały się do zajęcia miast Dniepr i Zaporoże, Józef Stalin wydał rozkaz wysadzenia tamy, aby spowolnić niemiecki atak.
Należało przewidzieć ten plan
Według naszego rozmówcy "prowadzenie wojny jest sztuką wojenną, w której naczelną zasadą jest uargumentowane przewidywanie działań agresora i ich charakteru".
- Tę zdolność dowódców i oficerów sztabu popartą wyobraźnią operacyjną i strategiczną kształtuje się w czasie pokoju w trakcie ćwiczeń i gier wojennych, a także w oparciu pogłębioną wiedzę o terrorystycznej Rosji i terrorystycznej rosyjskiej armii. Tym samym, wojskowi i nie tylko wojskowi, powinni mieć tak ukształtowaną wiedzę i wyobraźnię, że armia rosyjska wcześniej czy też później wysadzi zaporę na Dnieprze - mówi Komornicki.
- Można i należało to przewidzieć, a przed przystąpieniem do kontrofensywy przeprowadzić ewakuację ludności cywilnej z tych rejonów, które dzisiaj ulegają zatopieniu - mówi Komornicki.
Czytaj też:
PolskieRadio24.pl/Maciej Naskręt