Apel o więcej broni. Ambasador Ukrainy w Niemczech: wsparcie Zachodu jest niewystarczające

Ambasador Ukrainy w Berlinie Ołeksij Makejew zaapelował o większe wsparcie w obronie przed Rosją. - Wsparcie Zachodu jest niezbędne dla naszego przetrwania - powiedział w rozmowie z dziennikiem "Berliner Zeitung". Podkreślił, że "nie ma lepszej gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy niż członkostwo w NATO".

2023-06-18, 10:15

Apel o więcej broni. Ambasador Ukrainy w Niemczech: wsparcie Zachodu jest niewystarczające
Ambasador Ukrainy: wsparcie Zachodu jest niezbędne dla naszego przetrwania. Foto: RFE/RL/SERHII NUZHNENKO / Reuters / Forum

- Wsparcie z Zachodu jest niezbędne dla naszego przetrwania. Ale nie jest wystarczające. Mamy dwa systemy Iris-T, kilka Patriotów - powiedział Makejew, odnosząc się do systemów obrony powietrznej. Kijów jest dzięki nim dobrze chroniony, ale gdzie indziej potrzeba więcej takich systemów, pojazdów opancerzonych i czołgów.

Dyplomata skrytykował także powściągliwość niektórych europejskich krajów w kwestiach relacji z Rosją, nie wymieniając ich z nazwy. - Niestety, rządy różnych krajów od 2014 r., gdy Rosja zrabowała ogromną część naszego terytorium - Krym i Donbas - reagowały powściągliwie. To ich niezdecydowanie każdego dnia kosztuje ludzkie życie - podkreślił.

Ukraina w NATO

Dyplomata powtórzył ukraińskie zapotrzebowanie na myśliwce i amunicję dalekiego zasięgu. Broń ta "będzie bardzo ważna dla ukraińskiego zwycięstwa".

W kontekście szczytu NATO, który odbędzie się 11 i 12 lipca w stolicy Litwy, Wilnie, Makejew zaapelował o wyznaczenie Ukrainie jasnej drogi do członkostwa. - Nie ma lepszej gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy niż członkostwo w NATO - dodał.

REKLAMA

Powiedział, że Kijów oczekuje gwarancji bezpieczeństwa podobnych do tych, które otrzymały Finlandia i Szwecja przed przystąpieniem do NATO. Ukraina już broni wschodniej flanki NATO i jest gotowa chronić całe NATO.

Makejew pytany o udział ukraińskich żołnierzy w zniszczeniu Nord Stream 2 odpowiedział: "Nie ma dowodów na to, że Ukraińcy są w to zamieszani". Dodał, że od tego czasu pojawiło się mnóstwo plotek, a dziennikarze prowadzą śledztwa medialne, jednak - zdaniem dyplomaty - te doniesienia "są dalekie od rzeczywistości".

Czytaj więcej:

***

pap/DW/as

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej