Nasz reporter pytał o zabójstwo Anastazji. Mieszkańcy Kos podzieleni ws. migrantów. "Patrzą na kobietę i im odbija"
- Wiele razy, jak kobieta była w porcie podrywana, to wynikał z tego duży problem - mówi taksówkarz z Kos, zapytany przez naszego reportera o migrantów. Polka mieszkająca od lat na wyspie jest innego zdania. - Tu jest bezpiecznie - zapewnia.
2023-06-26, 17:00
Antonis, który mieszka kilka kilometrów od miejsca, gdzie zamordowano 27-letnią Polkę, tłumaczy, że nie lubi imigrantów. Twierdzi, że większość lokalnej społeczności ma podobne zdanie. Jednym z powodów jest - według niego - zachowanie przybyszów w stosunku do kobiet. - Czytałem, że na Kos dochodzi do swego rodzaju molestowania przez Pakistańczyków chłopców i dziewcząt - stwierdza.
Jego słowa potwierdza kierowca taksówki, z którym rozmawiamy. - To nie są dobrzy ludzie, ponieważ często pojawiało się z tym wiele problemów. Oni lubią kobiety. Wiele razy w porcie, jak kobieta była podrywana, to wynikał z tego duży problem. Oni lubią blond włosy. Patrzą na kobietę i im odbija - tłumaczy.
"Tu jest bezpiecznie"
Anna Rapesi, Polka, która od wielu lat mieszka z mężem i synami na Kos, mówi, że największe obawy mieszkańcy mieli w 2015 roku podczas kryzysu migracyjnego. - Na wyspę przybyło kilkanaście tysięcy uchodźców. Nie chcieliśmy, żeby nasze dzieci wychodziły wieczorem - tłumaczy.
Teraz, jak mówi, nie ma takiego problemu.
REKLAMA
Anna Rapesi zapewnia, że nie ma się czego obawiać. Zapytana o znajdujących się na wyspie migrantów, podkreśla, że obóz znajduje się w niewielkiej miejscowości Pili i "tam jest sporo służb dbających o porządek".
W ośrodku dla uchodźców przebywa około 1000 osób. Czekają na weryfikację złożonych dokumentów, aby otrzymać zezwolenie na legalny pobyt na wyspie.
Zapraszamy do wysłuchania opinii mieszkańców Kos zamieszczonych w naszym materiale reporterskim.
Paweł Kurek
Czytaj więcej:
REKLAMA