Ataki Rosjan na porty w Dunaju. Mieszkańcy Rumunii otrzymują ostrzeżenia

W związku z atakiem rosyjskich dronów na ukraiński port na Dunaju zagrożeni byli także mieszkańcy ośmiu przygranicznych terenów w Rumunii mieszkający z delcie rzeki. Po raz pierwszy z wtorku na środę otrzymali ostrzeżenia Altert-Reo, by ukryć się w piwnicach lub schronach dla ludności.

2023-09-13, 14:01

Ataki Rosjan na porty w Dunaju. Mieszkańcy Rumunii otrzymują ostrzeżenia
W związku z kolejnym atakiem dronów na rejon portu na Dunaju w ukraińskim Izmaile mieszkańcy ośmiu miejscowości po stronie rumuńskiej otrzymali w nocy z wtorku na środę ostrzeżenia Ro-Alert. Foto: Shutterstock/Masha Kardash

"Siły ukraińskie strąciły 32 drony typu Shahed, którymi Rosja zaatakowała w nocy z wtorku na środę infrastrukturę portową obwodu odeskiego" - przekazała w środę ukraińska armia. Dodano, że celem rosyjskich ataków były wykorzystywane do eksportu zboża porty Reni i Izmaił na Dunaju.

Oba miasta znajdują się bezpośrednio przy granicy z Rumunią, biegnącej na tym odcinku wzdłuż głównej odnogi delty Dunaju.

Ostrzeżenia Alert-Ro

Jak informują media, w związku z atakiem portów mieszkańcy rumuńskich miejscowości przygranicznych w delcie Dunaju otrzymali w nocy z wtorku na środę ostrzeżenia alarmowe Ro-Alert o możliwym zagrożeniu "spadającymi obiektami".

Komunikaty były wysyłane do mieszkańców ośmiu miejscowości w powiecie Tulcza, Wzywały do zachowania spokoju, mimo ryzyka pojawienia się zagrożenia.  

REKLAMA

Czytaj również:

"Ukryjcie się w piwnicach lub w schronach dla ludności. W przypadku braku schronów należy pozostać w domu, z dala od okien i ścian zewnętrznych" - napisano w komunikacie rozsyłanym w systemie Cell Broadcast na telefony komórkowe.

Komunikaty alarmowe związane z zagrożeniem z powietrza zostały rozesłane po raz pierwszy. W minionym tygodniu władze Rumunii potwierdziły, że na terytorium tego kraju spadły odłamki rosyjskich dronów, używanych do ataku na Ukrainę przez armię rosyjską.

Zintensyfikowany monitoring

Armia i inne struktury państwowe zapowiedziały w związku z tym zintensyfikowany monitoring sytuacji oraz działania, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa.

REKLAMA

Zapowiedziano m.in. budowę schronów w południowo-wschodnim regionie kraju, graniczącym z Ukrainą i potencjalnie zagrożonym przez powtarzające się ataki powietrzne na ukraińskie porty i infrastrukturę na Dunaju.

Czytaj także:

Po kolejnym rosyjskim ataku nie ma na razie informacji od mieszkańców o możliwych zdarzeniach na terytorium Rumunii - podały rumuńskie służby. Przedstawiciel inspektoratu ds. sytuacji nadzwyczajnych Delta zapewnił, że służby są obecne na miejscu i są gotowe do pomocy mieszkańcom.

Premier Rumunii Marcel Ciolacu zaapelował w środę o zachowanie spokoju po kolejnym ostrzale na terytorium Ukrainy i zapewniał, że "Rumunii nikt nie atakuje", a władze podejmują działania, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa i sprawne reagowanie.

REKLAMA

Zobacz także na TVP Info: W Rumunii znaleziono kolejne szczątki rosyjskiego drona

Natomiast resort obrony w komunikacie w środę rano poinformował, że w trakcie nocnego ataku sytuacja była monitorowana "w czasie rzeczywistym".

W sobotę rumuńskie ministerstwo obrony poinformowało, że na terytorium Rumunii znaleziono nowe fragmenty drona podobnego do tych, jakich używa armia rosyjska. Prezydent Klaus Iohannis powiedział, że wskazuje to na niedopuszczalne naruszenie przestrzeni powietrznej kraju.

Zobacz na wPolityce.pl: Rosyjskie drony w nocy eksplodowały na terytorium Rumunii? Bukareszt kategorycznie zaprzecza. Informację podał ukraiński MSZ

REKLAMA

W zeszłym tygodniu rumuński minister obrony Angel Tilvar przyznał, że na terytorium jego kraju spadły fragmenty rosyjskiego drona. Potwierdził tym samym informacje podawane już wcześniej przez władze Ukrainy. Władze w Bukareszcie początkowo stanowczo zaprzeczały, by na terytorium Rumunii znaleziono szczątki rosyjskich bezzałogowców.

Czytaj także:

PAP/kg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej