Kobiety garną się do służby w ukraińskim wojsku. W ciągu dwóch lat ich liczba wzrosła o 40 proc.

Liczba kobiet w armii ukraińskiej wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat o 12 tysięcy, czyli 40 proc., i teraz jest ich już prawie 43 tysiące - poinformowało Ministerstwo Obrony Ukrainy na Telegramie w poniedziałek.

Resort podkreślił, że zlikwidował wszystkie ograniczenia dotyczące odbywania przez kobiety służby w wojsku. "O ile wcześniej mogły one odbywać służbę na stanowiskach głównie w sferze medycznej, łączności, księgowości, administracji i kuchni, to teraz mogą być w armii kierowcami, operatorkami granatników, zastępcami dowódcy grupy zwiadowczej, dowódcą bojowego wozu piechoty, strzelcem, snajperem itp." - podkreślił resort.

Inna zmiana ułatwiająca kobietom podjęcie służby w armii to podniesienie limitu wiekowego uprawniającego do jej odbywania z 40 do 60 lat, jak w przypadku mężczyzn - podkreślono.

Ataki ze strony Rosji nie ustają

Kobiety wstępują do wojska ponieważ chcą w ten sposób wspomóc obronę swojego kraju. Tymczasem trwają nieustanne ataki rakietowe i artyleryjskie ze strony Rosji na cele na Ukrainie. 

W wyniku niedzielnego ataku na obwód dniepropietrowski uszkodzonych zostało 20 domów prywatnych, pięć budynków gospodarczych i magazyn, uszkodzone zostały także linie energetyczne - wynika z danych lokalnych władz.

W tym samy czasie doszło także do ostrzału Chersonia na południu Ukrainy. Rosjanie użyli tam do ataku samolotów, które uderzyły w przedmieścia. W obu przypadkach na szczęście obyło się bez ofiar.

• Kolejny pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy. Amerykanie wyślą uzbrojenie warte 200 mln dolarów
• Porażki Rosji na froncie. Jan Piekło: Kreml liczył na to, że Zachód przestanie się zajmować Ukrainą

PAP/PR24/łs