Ogromny labirynt tuneli pod Strefą Gazy tajną bronią Hamasu. To największe wyzwanie dla izraelskiej armii

We wtorek "Jerusalem Post" zaznaczył, że "sieć tuneli pod Strefą Gazy, druga największa na świecie po tunelach w Korei Północnej, jest - jak oceniają eksperci - jednym z najpoważniejszych wyzwań dla izraelskiej armii, które zmniejszają jej przewagę nad palestyńskimi terrorystami".

2023-10-24, 20:26

Ogromny labirynt tuneli pod Strefą Gazy tajną bronią Hamasu. To największe wyzwanie dla izraelskiej armii
"Jerusalem Post": sieć tuneli pod Gazą jest najpoważniejszym wyzwaniem dla armii Izraela.Foto: PAP/MOHAMMED SABER

Jochewed Lifshitz, zwolniona w poniedziałek izraelska zakładniczka, powiedziała wcześniej we wtorek, że ludzie uprowadzeni 7 października z Izraela zostali wprowadzeni do "przypominającej pajęczynę" sieci tuneli. Podziemny szlak ciągnął się kilometrami, a pokonanie trasy zajęło im 2-3 godziny.

Strefa Gazy. 500 km tuneli

Dziennik "Jerusalem Post" przypomina, że sieć ta składa się z około 1,3 tys. tuneli, liczących razem - w przybliżeniu - 500 km długości, a niektóre z nich przebiegają 70 metrów pod ziemią.

Siły Obronne Izraela (IDF) zdały sobie sprawę z tego, jak złożony jest system tych podziemnych połączeń dopiero w czasie operacji wojskowej w Strefie Gazy w 2014 roku.

"Od tego czasu armia zaczęła przygotowywać specjalne jednostki zdolne podjąć walkę pod ziemią, które szkolone są w makietach tuneli i przygotowywane do posługiwania się specjalnymi sensorami, pozwalającymi żołnierzom lepiej orientować się w otoczeniu. Jednostki te pracują również z wyszkolonymi odpowiednio psami, posługują się też dronami" - wyjaśnia dziennik.

REKLAMA

"Specjalne jednostki ubezpieczające"

"Jednak walka w tunelach jest tak trudna i niebezpieczna, że izraelscy żołnierze mogą wchodzić do nich tylko wtedy, gdy towarzyszą im specjalne jednostki ubezpieczające" - pisze "JP". John Spencer z Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych w West Point, szef zespołu badawczego zajmującego się działaniami wojennymi w mieście, ocenia, że żadna armia na świecie nie jest tak dobrze przygotowana do walki pod ziemią jak IDF.

Jednak dr Daphne Richemond-Barak, ekspertka w dziedzinie podziemnych działań wojennych, z Uniwersytetu Reichmana w Izraelu - zdaniem "JP" jeden z najważniejszych na świecie autorytetów w tej dziedzinie - uważa, że nawet "długofalowa i intensywna operacja lądowa i z powietrza, mająca zniszczyć podziemną infrastrukturę (...) nie mogłaby raczej zniszczyć całej sieci tuneli w Gazie".

"Zlokalizowanie tuneli jest bardzo trudne"

REKLAMA

Eksperci wyjaśniają, że bardzo trudne jest zlokalizowanie tuneli, są one bowiem zbudowane pod bardzo różnymi strukturami - wejścia umieszczone są np. na najniższych piętrach domów, meczetów, szkół i innych budynków publicznych. "A to oznacza, że w różnych miejscach trzeba stosować odmienne techniki wykrywania, takie jak radary penetrujące ziemię, techniki pomiaru magnetycznego, termicznego oraz namierzanie akustyczne" - relacjonuje dziennik.

Izraelska armia posługiwała się jak dotąd bombami penetrującymi do niszczenia bunkrów (bunker-buster, czyli niszczyciel bunkrów) do niszczenia tuneli, ale ich użycie grozi zabiciem wielu cywili. IDF wykorzystywały też broń precyzyjnego rażenia, by zamknąć wejścia do podziemi, jednak - jak pisze "JP" - nie było to najlepsze rozwiązanie.

Richemond-Barak wyjaśnia, że tunele wewnątrz Strefy Gazy "są przystosowane do długiej, stałej obecności. Ukrywają się w nich przywódcy, są tam centra dowodzenia i kontroli, używa się też ich do transportu. Są wyposażone w elektryczność, oświetlenie i tory kolejowe". Ekspertka uważa też, że sieć tuneli niweluje przewagę technologiczną i wywiadowczą izraelskiej armii.

Czytaj także:

ZOBACZ TAKŻE: Raport Wojciecha Cegielskiego z konfliktu w Strefie Gazy

PAP/IAR/jb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej