"Żydzi starają się być niewidzialni". Nie słabnie fala antysemityzmu w Berlinie

Wydaje się, jakbyśmy już zapomnieli o niesamowitej nienawiści do Izraela i Żydów, która wybuchła na ulicach dzielnicy Neukoelln po 7 października. Ale Żydzi nie mogą o tym zapomnieć. Dla Żydów w Berlinie nic już nie jest takie samo. Ze strachu "wycofują się, stają się niewidzialni" - pisze portal dziennika "Bild".

2023-11-21, 07:30

"Żydzi starają się być niewidzialni". Nie słabnie fala antysemityzmu w Berlinie
Flaga Izraela w ogniu. Foto: PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Jeśli jest się Żydem, nie można o tym zapomnieć: "Tak, w naszym mieście wiwatowano z powodu masakr, świętowano, że arabscy mężczyźni ze Strefy Gazy masowo atakowali ludzi w południowym Izraelu, aby ich torturować i mordować. Kto to świętuje, może również zostać mordercą?" - czytamy w tekście autorstwa Gunnara Schupeliusa.

Żydzi w Berlinie żyją w strachu

Dla Żydów w Berlinie nic już nie jest takie samo. Wycofują się, stają się niewidzialni. Jeden z moich sąsiadów, który uczestniczył w żydowskim wydarzeniu, nie odważył się powiedzieć o tym taksówkarzowi, który go o to zapytał. Bał się kierowcy, który znał adres, skąd go odebrał.

"Gazeta gminy jest teraz wysyłana w neutralnej kopercie, podobnie jak (żydowski tygodnik) »Juedische Allgemeine«, która również nie ma adresu zwrotnego, sąsiedzi nie powinni wiedzieć, że w domu mieszkają Żydzi" - pisze autor.

Z drzwi znika mezuza

Z tego samego powodu z drzwi znika mezuza (tradycyjny pojemnik zawierający pergamin, na którym zapisany jest fragment Tory). "A berlińczycy, którzy mają tradycyjne żydowskie nazwisko, usuwają je z wizytówek na drzwiach, jak powiedziano mi z pierwszej ręki" - pisze Schupelius.

REKLAMA

"Lata temu pytaliśmy, czy możliwe jest poruszanie się bez przeszkód z gwiazdą Dawida w dzielnicach, w których mieszkają Turcy i Arabowie. Teraz to pytanie jest zbędne, nikt się już na to nie odważy. Wierzący Żydzi, którzy chodzą do synagogi na Fraenkelufer na Kreuzbergu w szabat, boją się już w drodze do niej" - dodano.

"Nawet we własnych domach niektórzy Żydzi nie czują się już bezpiecznie" - zauważa autor. "Pewna mieszkanka Berlina powiedziała mi, że doręczyciel rozpoznał ją jako Żydówkę, po czym obraził ją i rzucił jej paczkę pod nogi" - wskazuje.

159 żydowskich instytucji chronionych przez całą dobę

Łącznie 159 żydowskich instytucji w Berlinie musi być pilnie strzeżonych przez policję przez całą dobę. Spośród 1500 policjantów pilnujących obiektów, 650 - czyli prawie połowa - zajmuje się obecnie wyłącznie obroną synagog, żydowskich szkół i przedszkoli, przypomina autor tekstu. "Podczas gdy to się dzieje, nienawiść jest nadal podsycana na ulicach i w mediach społecznościowych" - podsumowuje autor. 

Czytaj więcej:

PAP/nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej