Sztorm na wybrzeżu Morza Czarnego nie zatrzymał walk na froncie
- Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenia w najnowszym raporcie, że sztormowa pogoda na południu Ukrainy, w tym na Morzu Czarnym, wpływa na tempo działań zbrojnych na linii frontu, ale wojska rosyjskie i siły ukraińskie kontynuują ataki lądowe.
2023-11-28, 10:25
Jak odnotowują analitycy, porywiste wiatry i opady śniegu nawiedziły wybrzeża okupowanego Krymu i obwodu chersońskiego, a także znaczną część obwodu odeskiego. Wielu mieszkańców pozostało bez prądu.
Rosja wycofała okręty do baz
Ukraińska marynarka wojenna przekazała, że z powodu groźnej pogody na Morzu Czarnym Rosja musiała wycofać do baz swoje okręty wojenne, przenoszące pociski rakietowe. Kilka źródeł poinformowało, że na wybrzeżu uszkodzone są linie kolejowe, co - zdaniem ISW - może mieć konsekwencje logistyczne dla wojsk rosyjskich na okupowanym Krymie i południu Ukrainy.
Pogoda spowolniła walki na lądzie
- Mimo trudnych warunków pogodowych siły rosyjskie i ukraińskie kontynuują na Ukrainie ataki lądowe, choć w nieco wolniejszym tempie, z powodu śniegu i słabej widoczności - relacjonuje ISW.
Ośrodek cytuje rosyjskich prokremlowskich blogerów wojennych, który twierdzą, że wiatry i opady śniegu zmniejszyły widoczność i utrudniły rozpoznanie lotnicze na kierunku chersońskim. Według blogerów Ukraińcy wykorzystali te warunki, by skonsolidować pozycje na wschodnim (lewym) brzegu Dniepru.
REKLAMA
Większe znaczenie oddziałów piechoty
Jeden z ukraińskich rzeczników wojskowych Ołeksandr Sztupun powiedział, że Rosjanie zmniejszyli intensywność ognia artyleryjskiego około półtora raza, a użycie dronów - aż sześciokrotnie na odcinku frontu od Awdijiwki przez zachodnią część obwodu zaporoskiego. Niemniej, na kierunku wciąż atakowanej Awdijiwki Rosjanie nadal wykorzystują lotnictwo.
- Trudne warunki zimowe zmuszą obie strony, by polegały w znacznej części na atakach lądowych prowadzonych przez piechotę, wobec braku możliwości, jakie daje zwiad lotniczy i korygowanie artylerii - prognozuje ISW.
PAP/ka
REKLAMA
REKLAMA