Polacy mogą wypchnąć Chińczyków z włoskiego portu. Media wskazują na wsparcie USA i dziesiątki milionów euro
Kontrolowany przez chiński kapitał strategiczny port w Taranto na południu Włoch ma zostać, z poparciem USA, "odbity" przez polskie konsorcjum - napisał dziennik "La Verita". Grupa trzech spółek ma zainwestować w nabrzeże 60 mln euro - czytamy.
2023-12-08, 05:55
Jak pisze dziennik, za inwestycją ma stać konsorcjum trzech firm działających w branży logistycznej, a całość ma spinać Poland - U.S. Operations sp. z o. o. (PLUS Ops). Prezesem spółki jest Ronald Farkas, były oficer Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, były wysoki urzędnik ds. programów lotniczych w Ambasadzie USA w Warszawie.
Jak jest napisane na stronie spółki "do jego obowiązków należało zarządzanie i koordynowanie programów zagranicznej sprzedaży sprzętu wojskowego o wartości ponad 4 miliardów USD pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rzeczpospolitą Polską". Spółka miała realizować różne projekty m.in. obejmujące konserwację samolotów transportowych Herkules C-130 czy rozbudowę wywiadu elektromagnetycznego (SIGINT).
Partnerem inwestycji w porcie Taranto ma być firma spedycyjna Pol-Mare z Gdyni, która od ponad 15 lat jest obecna w branży transportowej. W konsorcjum ma znaleźć się też trzeci podmiot, którego nazwy nie wymienia gazeta.
Dziennik informuje, że informację uzyskała od wysokich przedstawicieli Włoch w Polsce, m.in. od Nicoli Petteno, który jest prezesem polskiego oddziału Confindustrii, włoskiej organizacji pracodawców i przemysłowców.
REKLAMA
Terminal wart 60 mln euro
Miejscem inwestycji ma być tzw. strefa Eco/Park w porcie Taranto. Za kwotę 60 mln euro zbudowany ma być terminal intermodalny z pełną obsługą infrastrukturalną. Informację potwierdził gazecie adwokat Jacek Bieniak, z kancelarii Act BSWW Legal, która ma obsługiwać inwestycję. "La Verita" wyraziła opinię, że wejście Polaków do Taranto odbywa się z pomocą i na życzenie Amerykanów, którzy z niepokojem patrzą na chińskie wpływy w portach Europy.
Czytaj także:
- "Historyczna zmiana". Szef Rockefeller International: światowa gospodarka rośnie m.in. dzięki Polsce
- Chiny rzuciły USA technologiczne wyzwanie. Testy nowoczesnego systemu na lotniskowcu Fujian
Obecność kapitału chińskiego w portach państw Unii Europejskiej to ryzyko cyberataków, szpiegostwa i wykradania wrażliwych danych. Najbardziej niebezpieczna sytuacja panuje w Pireusie i Hamburgu - zaalarmował 7 listopada włoski dziennika "La Stampa", powołując się na raport Parlamentu Europejskiego. Włoska gazeta wskazała na ryzyka cybernetyczne, "jeśli chińskie przedsiębiorstwa będą miały dostęp do systemów komunikacyjnych i sieci lokalnych".
Jak podkreślono, stanowi to z pewnością "ryzyko na poziomie lokalnym", ale jednocześnie "może stwarzać także szersze ryzyko dla Europy, zwłaszcza w odniesieniu do sił zbrojnych państw członkowskich UE i NATO". W dokumencie oszacowano, że w latach 2004–21 chińskie firmy wydały ponad 9,1 mld euro na przejęcia europejskich portów morskich. Najwięksi inwestorzy to Ocean Shipping Company (Cosco) i China Merchants.
(PAP)
Chińskie wpływy w europejskich portach
Głównym dostawcą dźwigów do rozładunków statków dla portów europejskich jest Hanghai Zhenhua Heavy Industries Company Limited (ZPMC). Cosco w pełni kontroluje port w Pireusie w Grecji. W tym przypadku "obecność tej firmy w pobliżu krytycznej infrastruktury cywilnej i wojskowej jest wysoce problematyczna pod względem zagrożeń cybernetycznych i potencjalnych wycieków wrażliwych danych" – podkreślono w raporcie.
REKLAMA
Problem nie ogranicza się do Grecji. Chiny, poprzez swoje spółki, są obecne w dziesięciu państwach członkowskich UE (Polsce, Belgii, Francji, Niemczech, Grecji, Włoszech, Malcie, Holandii, Hiszpanii i Szwecji). Raport wskazuje na szczególną sytuację portu w niemieckim Hamburgu, gdzie Cosco posiada 24,99 proc. pakietu akcji spółki zarządzającej tym obiektem.
Dzięki obecności i operacjom Cosco w Hamburgu władze Chin uzyskują "szeroki dostęp do kluczowych systemów i danych, w tym tajemnic wojskowych Niemiec i NATO". 6 grudnia Włochy, zgodnie z wcześniejszymi zamiarami, oficjalnie wycofały się z chińskiej Inicjatywy Pasa i Szlaku. Italia jako jedyny kraj G7 przystąpiła do tego projektu w 2019 roku. Inicjatywa budziła zastrzeżenia Stanów Zjednoczonych.
Czytaj także:
- Szczyt Biden-Xi. USA i Chiny wracają do relacji dyplomatycznych na najwyższym szczeblu
- Po spotkaniu Bidena z Xi. Prezydent USA dostrzega "prawdziwy postęp" w relacjach mocarstw
[ZOBACZ TAKŻE] Marcin Horała gościem Polskiego Radia:
PAP, IAR/ mbl
REKLAMA