Wybory prezydenckie w Finlandii. Nietypowe zachowanie głównego faworyta

Faworyci niedzielnych wyborów prezydenckich w Finlandii, a także ustępujący szef państwa Sauli Niinisto już zagłosowali. Wybory przebiegają spokojnie. Główny faworyt, były premier Alexander Stubb przed oddaniem głosu wybrał się... na narty.

2024-01-28, 18:50

Wybory prezydenckie w Finlandii. Nietypowe zachowanie głównego faworyta
Alexander Stubb w czasie głosowania . Foto: PAP/EPA/KIMMO BRANDT

- Ostatni tydzień był intensywny, pełen debat, spotkań, i wszystko, że tak powiem zostało zrobione - powiedział pewny siebie Stubb, który zagłosował w Espoo, graniczącym z Helsinkami.

- Przed pójściem na wybory byłem na przebieżce na nartach - ujawnił polityk cytowany przez portal dziennika "Iltalehti". W Helsinkach i okolicach, mimo odwilży, śniegu na trasach narciarskich jest pod dostatkiem.

Stubb od dawna był na czele wszystkich sondaży przedwyborczych, a głos na niego chciało oddać 23-27 proc. Finów. Były premier jest kandydatem współrządzącej liberalno-konserwatywnej partii Koalicja Narodowa.

Na drugim miejscu w sondażach plasował się były minister spraw zagranicznych Pekka Haavisto, który miałby zebrać 20-23 proc. głosów. Szef fińskiej dyplomacji w poprzednim rządzie kierowanym przez Sannę Marin zagłosował już wcześniej w ramach przedterminowych wyborów trwających w dniach 17-23 stycznia. Z możliwości oddania głosu w dowolnym spośród setek punktów wyborczych, m.in. w placówkach kulturalnych, urzędach czy galeriach, skorzystało wówczas ponad 1,8 mln obywateli, czyli 44 proc. wyborców.

REKLAMA

Frekwencja w tych wyborach może być rekordowa

Tak wysoka aktywność Finów wskazuje, że frekwencja może być w tych wyborach rekordowa - ocenili w niedzielę komentatorzy radia Yle. W poprzednich wyborach w 2018 roku, w przedterminowym głosowaniu udział wzięło ponad 36 proc. uprawnionych. Obecne wybory są jednak szczególnie ważne, a wpływać na to ma niestabilna sytuacja w świecie oraz większe zainteresowanie polityką przez młodsze pokolenie - podkreślono.

W niedzielę po południu głos oddał ustępujący prezydent Finlandii Niinisto, który kończy swoją drugą sześcioletnią kadencję. - Fajnie jest głosować, kiedy nie trzeba głosować na siebie - powiedział telewizji Yle szef państwa, udając się do lokalu wyborczego w Espoo. Media podkreślają, że nowemu prezydentowi trudno będzie zastąpić Niinisto, który cieszy się w kraju największym zaufaniem społecznym.

Wejście do NATO "historycznym krokiem"

Dziennik "Iltalehti" pisze, że obywatele chcieli poznać w czasie kampanii poglądy kandydatów na najważniejsze tematy, jak warunki członkostwa Finlandii w NATO, czy podpisana pod koniec roku umowa obronna z USA. To prawda, że fińskim "zwyczajem jest mówić o polityce bezpieczeństwa na około", ale wejście do NATO było takim "historycznym krokiem", że przynajmniej po wyborach prezydenckich potrzebne są inne odpowiedzi niż powoływanie się na różne raporty - twierdzi gazeta.

Pytania nurtujące Finów dotyczą udostępnienia terytorium kraju siłom zbrojnym USA, czy ewentualne rozlokowanie broni atomowej, skoro wstępując do NATO władze Finlandii nie postawiły żadnych warunków.

REKLAMA

Lokale wyborcze zamknięte zostaną w Finlandii o godz. 20 (godz. 19 w Polsce). Wstępne wyniki głosowania mają być znane w niedzielę późnym wieczorem. Najpewniej żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy głosów i konieczna będzie druga tura wyborów zaplanowana na 11 lutego.

Czytaj więcej:

PAP/nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej