Śmierć Nawalnego. Kreml nie chce wydać ciała rodzinie. Być może nie zrobi tego wcale

Niezależny rosyjski portal Moscow Times powołując się na źródła rządowe poinformował, że "Kreml może wydać ciało zmarłego w kolonii karnej opozycjonisty Aleksieja Nawalnego jego rodzinie dopiero po wyborach prezydenckich, zaplanowanych na 15-17 marca lub wcale".

2024-02-20, 14:44

Śmierć Nawalnego. Kreml nie chce wydać ciała rodzinie. Być może nie zrobi tego wcale
Moscow Times: Kreml może nigdy nie wydać ciała Nawalnego jego rodzinie. Foto: PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Jeden z omawianych (przez władze rosyjskie) problemów polega na tym, jak sprawić, by żałoba po Nawalnym i jego pogrzeb nie przekształciły się w polityczną demonstrację i nie zepsuły Putinowi wyborów. Proponowano różne opcje, w tym bardzo cyniczną: by nie wydawać ciała jego krewnym przed wyborami - przekazali informatorzy z Kremla w rozmowie z serwisem.

Jakie scenariusz szykują władze Kremla

 - Zbliżają się wybory prezydenckie (15-17 marca). Nie potrzebujemy tego, bo to będzie problemem dla szefa (tj. Putina) - dodał rozmówca Moscow Times. Jak podkreślił, władze rozważają nawet ewentualność, by w ogóle nie wydawać rodzinie ciała Nawalnego. Przypomniał, że było już "wiele podobnych precedensów w ciągu ostatnich lat". Niewydanie ciała można by uzasadnić np. działalnością terrorystyczną skazanego lub niebezpieczeństwem rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej. - Ale w przypadku Nawalnego byłoby to bezprecedensowe - podkreślił przedstawiciel rosyjskich władz.

Co wynika za nagrań kamery ulicznej?

W poniedziałek śledczy powiedzieli matce i adwokatom Nawalnego, że nie wydadzą jego ciała jeszcze przez co najmniej 14 dni, ponieważ muszą przeprowadzić "badanie chemiczne".

Według niezależnego portalu Mediazona, który uzyskał dostęp do nagrania kamery ulicznej z miasta, gdzie był przetrzymywany Nawalny, ciało dysydenta zostało prawdopodobnie przeniesione w nieznane miejsce tuż przed przybyciem jego mamy i adwokatów.

REKLAMA

Po śmierci Nawalnego jego zwolennicy oddawali mu hołd w blisko 200 miastach w Rosji. Władze odpowiedziały usuwaniem improwizowanych miejsc upamiętnień. Zatrzymano prawie 400 osób.

Czytaj także:

Śmierć Nawalnego. Kowal: trzeba działać, by zatrzymać Putina, to może być punkt zwrotny

REKLAMA

PAP/kg


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej