Można jeździć nago na rowerze, byle w kasku
Dwaj mężczyźni nakryci przez policję podczas jazdy na rowerze bez ubrania nie usłyszeli zarzutów w związku z nieobyczajnym zachowaniem.
2009-12-23, 18:21
Dwaj mężczyźni nakryci przez policję podczas jazdy na rowerze bez ubrania nie usłyszeli zarzutów w związku z nieobyczajnym zachowaniem.
Na rowerzystów natknęła się policjantka Cathy Duder. “Byli chyba bardziej zszkowani niż ja, zaczęli się zasłaniać” – mówi Duder. Rowerzyści objeżdżali wtedy morski kurort Whangamata na północnym wschodzie Nowej Zelandii. Kiedy zapytano ich, dlaczego jeżdżą nadzy, odparli że poszukiwali „uczucia absolutnej wolności”.
Policjantka z Nowej Zelandii uznała po namyśle, ze nagich cyklistów należy surowo upomnieć jedynie za … brak kasków ochronnych. I właśnie z powodu braku ochronnych nakryć głowy odesłała ich do domu.
Za chodzenie nago w miejscu publicznym można w Nowej Zelandii usłyszeć zarzuty nieobyczajnego zachowania, jednak policjantka oceniła, że cykliści nie zasługują na karę."Było ciemno, wokół nikogo nie było. A to byli dwaj dobroduszni młodzieńcy, którzy nie chcieli nikogo obrazić” – tłumaczyła policjantka.
REKLAMA
ag, BBC
REKLAMA