Opozycja na Majdanie: jest nas 46 milionów! Chcemy żyć w normalnym kraju!
Opozycja ostro krytykuje działania władz. - Trudno o bardziej idiotyczny pomysł – mówi lider opozycji Arsenij Jaceniuk, zaznaczając, że akcja milicji ma miejsce w czasie, gdy szefowa unijnej dyplomacji przebywa w Kijowie.
2013-12-11, 09:37
Ukraińska opozycja ostro krytykuje działania władz. W nocy milicja, funkcjonariusze oddziałów specjalnych i żołnierze wojsk wewnętrznych zaatakowali miasteczko namiotowe.
Milicja nie używała pałek wobec protestujących – tylko spychała ich krok po kroku tarczami i starała się niszczyć barykady. Zniszczono co najmniej dwie.
Przywódca partii Julii Tymoszenko, Ojczyzny, Arsenij Jaceniuk zwrócił uwagę, że do ataku doszło w momencie, gdy w Kijowie przebywa szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. - Trudno o bardziej idiotyczny pomysł. Cały świat patrzy i zastanawia się, jak rozwiązać kryzys polityczny na Ukrainie, Janukowycz wymyślił, że rozwiąże go z pomocą oddziałów specjalnych i wojsk wewnętrznych - powiedział.
Opozycjoniści prognozują, że teraz jeszcze więcej osób wyjdzie na ulice. Witalij Kliczko podkreślił, że demonstranci nie poddadzą się i nie zrezygnują ze swoich żądań. - Jest nas 46 milionów i każdy z nas chce mieszkać w normalnym kraju, a nie w takim, gdzie usta zatykają pałką milicyjną - mówił ze sceny.
REKLAMA
Według niektórych mediów, w środę miał się odbyć okrągły stół władzy i opozycji, jednak po nocnych wydarzeniach jest mało prawdopodobne, aby oponenci rządzących chcieli do niego zasiąść.
Nocny szturm barykad. Tłumy idą na Majdan! Zachód potępia przemoc. Relacja na żywo >>>
Próba oczyszczenia Majdanu: relacja 10/11 grudnia >>>
Szturm "tylko z tarczami"
Oddziały milicji w Kijowie tej nocy przyjęły inną taktykę niż podczas szturmu 30 listopada: nie używały pałek, a jedynie tarcz, podczas kilkugodzinnej próby zepchnięcia manifestujących z placu Niezależności.
REKLAMA
Nad ranem na Majdan zaczęli przybywać kijowianie i milicja ustąpiła.
IAR/PAP/agkm
REKLAMA
(TVN24/x-news)
REKLAMA