Tusk: nie ma pozytywnego scenariusza dla Ukrainy
- Nie ma pozytywnego scenariusza dla Ukrainy, jeśli chodzi o jej europejskie aspiracje - ocenił premier Donald Tusk przed szczytem UE. Dodał, że liderzy Europy coraz wyraźniej widzą, jak ważna dla przyszłości Ukrainy jest realistyczna polityka UE wobec Rosji.
2013-12-19, 15:34
Posłuchaj
Protesty na Ukrainie: zobacz serwis specjalny >>>
Przywódcy UE mają rozmawiać o Ukrainie w piątek, drugiego dnia szczytu UE.
- Dzisiaj nikt nie ma pozytywnego, optymistycznego scenariusza dla Ukrainy, jeśli chodzi o jej europejskie aspiracje, ale to, co z naszego punktu widzenia jest ważne to, że w Europie nie odnajduje u nikogo (...) jakiegoś skrytego poczucia ulgi, że problem ukraiński jest z głowy - powiedział Tusk w Brukseli.
- Dzisiaj cała Europa jest wyjątkowo zjednoczona, jeśli chodzi o chęć dalszej pracy na rzecz zbliżania Ukrainy do Europy i równocześnie coraz wyraźniej i coraz bardziej jednoznacznie wszyscy liderzy europejscy (...) widzą, jak wielkie znaczenie dla przyszłości Ukrainy ma także realistyczna polityka UE wobec Rosji - dodał. Wyjaśnił, że realistyczna oznacza bez złudzeń i naiwnych założeń.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
We wtorek, 17 grudnia, prezydenci Rosji Władimir Putin i Ukrainy Wiktor Janukowycz poinformowali o obniżeniu Ukrainie ceny gazu z 400 do 268,5 dolarów za 1000 m sześc., zainwestowania w ukraińskie obligacje rządowe 15 mld dolarów oraz podpisanie umowy w sprawie zniesienia ograniczeń handlowych między Ukrainą a Rosją. Bliższe szczegóły tego porozumienia nie są znane. Nie wiadomo też, co Rosja uzyskała w zamian za tak kredyt i obniżkę cen gazu.
- Porozumienia zawarte przez Ukrainę z Rosją nie muszą być sprzeczne z umową stowarzyszeniową między Ukrainą a UE - ocenił komisarz Unii ds. rozszerzenia Sztefan Fuele. - Musimy jeszcze zobaczyć, co właściwie uzgodniono i podpisano. Ale właściwie zawsze byliśmy zdania, że umowa stowarzyszeniowa z UE nie stawia Ukrainy wobec konieczności dokonania wyboru między Moskwą a Brukselą. Zawsze uznawaliśmy potrzebę utrzymania relacji handlowych i innych między Ukrainą a Rosją - powiedział Fuele na konferencji prasowej w Brukseli.
REKLAMA
Protesty na Ukrainie
Manifestacje na Placu Niepodległości w Kijowie rozpoczęły się 21 listopada, po tym, jak rząd ogłosił, że rezygnuje z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Podpisanie miało nastąpić na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Początkowo mające charakter prozachodni protesty przekształciły się po brutalnej akcji policji w protesty antyrządowe.
30 listopada i 1 grudnia milicja użyła wobec demonstrantów siły, za co opozycja obwinia rządzących. W związku z tymi wydarzeniami złożono wniosek o dymisję rządu. Parlament Ukrainy nie przyjął jednak rezolucji o wotum nieufności dla rządu Mykoły Azarowa.
Sprawa Tymoszenko a UE
Julia Tymoszenko, najważniejsza konkurentka Wiktora Janukowycza w wyborach prezydenckich 2010 roku, została skazana na siedem lat pozbawienia wolności za naruszenia proceduralne, których dopuścił się jej rząd przy podpisywaniu w 2009 roku umów gazowych z Rosją. Wyrok odsiaduje w kolonii karnej w Charkowie.
Wysłannicy Parlamentu Europejskiego, Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox, od półtora roku starali się doprowadzić do rozwiązania sprawy byłej premier. Zabiegali, by została wysłana na zagraniczne leczenie, co było jednym z warunków podpisania umowy stowarzyszeniowej. Bezskutecznie. Sprawa ewentualnego uwolnienia Tymoszenko utknęła w parlamencie. Deputowani nie byli bowiem w stanie uzgodnić projektu ustawy, który umożliwiłby jej opuszczenie więzienia.
REKLAMA
REKLAMA