Nowa dawka narkotyku - białoruskie media o rosyjskim kredycie
To "świąteczny prezent" i "nowa dawka narkotyku" - tak niezależne mińskie media określiły kolejny rosyjski kredyt dla Białorusi. W środę w Moskwie prezydenci Władimir Putin i Aleksander Łukaszenka poinformowali, że Białoruś dostanie od Rosji 2 miliardy dolarów pożyczki.
2013-12-26, 09:23
Posłuchaj
Niezależna gazeta internetowa „Nawiny” pisze, że rosyjski energetyczny i kredytowy doping” bardziej szkodzi niż pomaga. Osłabia u władz Białorusi i tak słabą motywację do przeprowadzania reform i strukturalnej modernizacji gospodarki.
Autor publikacji stwierdza, że dzięki kredytowi Rosja zapewne uzyska możliwość cichego przejęcia pięciu ważnych białoruskich fabryk oraz wzmocnienia swojej obecności wojskowej na Białorusi.
Tymczasem państwowa agencja informacyjna „Biełta”, informując o udzieleniu przez Rosję kredytu dla Białorusi, cytuje słowa prezydenta Łukaszenki, że pieniądze te nie są prezentem, lecz będą pracować na rzecz obu krajów.
W białoruskiej gospodarce od 60 do 70 procent surowców i podzespołów pochodzi z Rosji. W ten sposób także pożyczkodawca umocni swoją gospodarkę - przekonywał Łukaszenka, a kredyt nie zostanie - tak po prostu skonsumowany.
Łukaszenka, dziękując za obiecane pieniądze zapewnił też, że Mińsk nie ma więcej - próśb - do większego sąsiada, bo wszelkie kwestie zostały rozwiązane podczas niedzielnego spotkania.
REKLAMA
IAR/iz
REKLAMA