Konflikt izraelsko-palestyński. Kobiety pomogą w pojednaniu?
Mija 5 lat od rozpoczęcia izraelsko-palestyńskiej wojny w Strefie Gazy. Konflikt, który wybuchł 27 grudnia 2008 roku trwał 3 tygodnie i kosztował życie niemal 1400 osób, w tym głównie Palestyńczyków. Od czasu tamtej wojny w izraelskim mieście Sderot na granicy z Gazą grupa kobiet próbuje doprowadzić do pojednania między Izraelczykami a Palestyńczykami.
2013-12-27, 10:16
Posłuchaj
Nomika Zion mieszka zaledwie kilka kilometrów od granicy ze Strefą Gazy. Zarówno w 2008 roku jak i cztery lata później podczas kolejnej wojny, na jej okolicę spadały rakiety palestyńskiego Hamasu. - Każdego dnia, bez przerwy spadał na nas grad rakiet. Od tego czasu wielu moich sąsiadów przez długie miesiące spało z rodzinami na materacach w schronach. Wtedy łatwiej jest pozbierać wszystkie dzieci i uciekać, gdy o 3 w nocy na dom leci rakieta - mówi kobieta wysłannikowi Polskiego Radia, Wojciechowi Cegielskiemu.
Po wojnie kobiety ze Sderot postanowiły działać. Nawiązały kontakt z Palestyńczykami z Gazy i codziennie rozmawiały z nimi przez telefon. Do dzisiaj organizują spotkania i wystawy na rzecz pojednania. - Przez te wszystkie lata wojen i okupacji, my Izraelczycy przestaliśmy dostrzegać drugą stronę, dostrzegać, że Palestyńczycy to także ludzie - dodaje Nomika Zion.
W ostatnich latach Nomika Zion i jej koleżanki z organizacji „The Other Voice” opublikowały kilkadziesiąt artykułów w gazetach i w internecie i zorganizowały setki spotkań. Mają nadzieję, że kiedyś uda się w końcu przerwać spiralę wojny.
Od kilku miesięcy Izrael i Autonomia Palestyńska prowadzą negocjacje pokojowe. Jednak eksperci nie spodziewają się, aby przyniosły one porozumienie. Rządzący w Strefie Gazy Hamas z Izraelem w ogóle nie chce rozmawiać.
REKLAMA