Zamach w Wołgogradzie: niezapowiedziana wizyta Władimira Putina
Władimir Putin przyleciał w środę rano do Wołgogradu. Był w szpitalu, w którym leżą ranni w dwóch zamachach bombowych do jakich doszło w tym mieście w ostatnich dniach.
2014-01-01, 21:27
Posłuchaj
- Ohyda zbrodni, popełnionych w Wołgogradzie, nie wymaga dodatkowych komentarzy. Bez względu na to, czym motywują swoje działania zbrodniarze, nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zbrodni przeciw ludności cywilnej, zwłaszcza dzieci i kobiet - oświadczył prezydent.
Putin podkreślił, że - rosyjskie oddziały specjalne w czasie swoich operacji czynią wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo właśnie ludności cywilnej, zwłaszcza kobietom i dzieciom. A tutaj wszystko było na odwrót - dodał.
W drodze do szpitala, w którym przebywają ranni w zamachach, prezydent na krótko zatrzymał się w miejscu ataku na trolejbus; złożył tam bukiet róż.
REKLAMA
Wizyta Putina w Wołgogradzie nie była zapowiadana. Prezydent przyleciał tam z Chabarowska, na Dalekim Wschodzie, gdzie razem z mieszkańcami tego regionu, dotkniętego latem 2013 roku katastrofalną powodzią, powitał Nowy Rok.
Putin zapowiedział tam, że Rosja będzie - niezłomnie, brutalnie i konsekwentnie walczyć z terrorystami aż do ich całkowitego unicestwienia. Oznajmił też, że - w chwilach próby Rosja zawsze staje się zwarta i jednolita. Chylimy czoła przed ofiarami brutalnych zamachów - powiedział.
Zaostrzono środki bezpieczeństwa
Dworzec w Wołgogradzie jest jednym z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w Południowym Okręgu Federalnym. Przyjeżdżają tam i odjeżdżają pociągi z pięciu kierunków: Moskwy, Rostowa nad Donem, Krasnodaru, Astrachania i Saratowa. Znajduje się tam też dworzec autobusowy.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowało o zaostrzeniu środków bezpieczeństwa na wszystkich dworcach kolejowych i lotniskach w Rosji. Skierowano tam dodatkowe patrole policji. Wszyscy podróżni są jeszcze dokładniej kontrolowani.
REKLAMA
CNN Newsource/x-news
Największe zamachy w Rosji od 2000 roku >>>
Chcą oderwać się od Rosji
Wołgograd to milionowe miasto nad Wołgą, w pobliżu niespokojnego Północnego Kaukazu. W latach 1925-1961 nazywano je Stalingradem, a wcześniej - w czasach monarchii i na początku rządów bolszewickich - Carycynem. Miasto to jest jednym z bastionów wyborczych prezydenta Władimira Putina, który co roku je odwiedza. Poparcie dla niego wśród mieszkańców nie spada w sondażach poniżej 60 procent.
REKLAMA
Krzysztof Karolczak, ekspert ds. terroryzmu/ TVN24 x-news
Obwód wołgogradzki jest jednym z regionów Federacji Rosyjskiej - obok Czeczenii, Dagestanu, Inguszetii, Kabardo-Bałkarii i Karaczajo-Czerkiesji - które operujący na Północnym Kaukazie radykałowie, skupieni w proklamowanym w 2007 roku Emiracie Kaukaskim, chcą oderwać od Rosji, by utworzyć w regionie niezależne państwo oparte na szariacie.
W lipcu przywódca islamistów Doku Umarow, wróg numer jeden Kremla, zaapelował do swoich zwolenników, by uniemożliwili przeprowadzenie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi w lutym 2014 roku. Jednocześnie odwołał ogłoszone rok wcześniej moratorium na ataki na ludność cywilną w Rosji.
IAR/PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA